W wieku 71 lat ze względu na powikłania związane z chorobą nowotworową zmarł Bill Walton. O śmierci byłego zawodnika między innymi Portland Trail Blazers i Boston Celtics poinformowała rodzina byłego gracza.
Pytanie o najbardziej kojarzących się z Portland Trail Blazers graczy najczęściej kończy się odpowiedzią Damian Lillard, a wśród nieco starszych fanów Clyde Drexler. Ale to Bill Walton poprowadził drużynę ze stanu Oregon do największego sukcesu w historii drużyny. W swoim zaledwie trzecim sezonie, a siódmym w historii klubu Walton kolejno odprawił Chicago Bulls z Artisem Gilmorem, Denver Nuggets, Los Angeles Lakers z Kareemem Abdul-Jabbarem i wreszcie Philadelphia 76ers.
Walton niestety przegrywał regularnie ze swoim zdrowiem. W kolejnym sezonie został wybrany MVP ligi, po czym w czterech kolejnych sezonach zagrał tylko 14 meczów. Regularne urazy stopy wykluczały go z gry. I gdy wszyscy zaczęli stawiać na nim kreskę, w sezonie 1985/86 został zawodnikiem Boston Celtics. W ich barwach sięgnął po drugie mistrzostwo, będąc kluczowym zawodnikiem i najlepszym rezerwowym ligi.
Z resztą lista nagród, które skompletował Walton jest jedyna w swoim rodzaju. Nie ma innego zawodnika w historii, który ma na swoim koncie tytuł MVP ligi, MVP finałów i nagrodę dla najlepszego rezerwowego. Dwukrotnie zagrał w Meczu Gwiazd, a także dwa razy trafił do najlepszych piątek ligi i obrońców. Jest członkiem Hall of Fame i został wybrany do grona 50 najlepszych zawodników w 1997 roku i 75 w 2022.
Po karierze koszykarza został komentatorem, który wyróżniał się poczuciem humoru i ogromnym dystansem do siebie. Co widać na poniższym wideo.
Tak Waltona pożegnał Adam Silver:
– Bill był jedyny w swoim rodzaju. Jako członek Hall of Fame zdefiniował pozycję środkowego na nowo. Jego unikalne umiejętności pozwoliły na dominację w czasach gry dla UCLA i w NBA, gdzie został MVP sezonu zasadniczego i finałów. Następnie Bill przeniósł swój entuzjazm i miłość do koszykówki do relacji telewizyjnych, gdzie pokazywał pełny koloryt. Ale najbardziej zapamiętam go z werwy do życia. Zawsze był obecny na eventach ligowych – zawsze optymistyczny, z uśmiechem od ucha do ucha.
Walton dołączył do ekipy ESPN w 2002 roku i przez 10 lat komentował mecze NBA. Od 2012 roku był komentatorem meczów NCAA, a w 2009 roku został wybrany do grona 50 najlepszych komentatorów wszech czasów.