Reprezentacja Polski w koszykówce rozpocznie wkrótce rywalizację o jedno z ostatnich miejsc na igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu. O awans na tegoroczną imprezę nad Sekwaną powalczą również Litwini, którzy nie będą jednak mogli liczyć na wsparcie Jonasa Valanciunasa.



Jeremy Sochan jest już w Polsce i razem z resztą reprezentacji rozpoczął przygotowania do turnieju kwalifikacyjnego w Walencji, gdzie Biało-Czerwoni powalczą o awans na igrzyska olimpijskie 2024 w Paryżu. Rywalami podopiecznych Igora Miličicia będą przede wszystkim Bahamy oraz Finlandia, a także znajdująca się w drugiej grupie Hiszpania.

Tego samego dnia swoją potyczkę rozpoczną Litwini, którzy o miejsce na zawodach we Francji powalczą w Portoryko. Na swojej drodze mają oni przede wszystkim zespół gospodarzy oraz Włochów i to prawdopodobnie jedna z tych ekip zmierzy się z nimi w finałowym starciu o prawo gry na igrzyskach olimpijskich.

Okazuje się, że Litwini nie będą mogli jednak skorzystać z usług jednego z fundamentów zespołu – Jonasa Valanciunasa. Choć środkowy ma za sobą kolejny solidny sezon w barwach New Orleans Pelicans, w trakcie którego zdobywał średnio 12,2 punktu, 8,8 zbiórki oraz 2,1 asysty na mecz, to wraz z zakończeniem rozgrywek stanie się wolnym agentem. To sprawia, że poszukujący nowego pracodawcy 32-latek nie chce ryzykować swojego zdrowia.

– Jonas z pewnością chce grać dla reprezentacji narodowej, a sytuacja ubezpieczeniowa nie jest problemem. To, czego nie możemy zapewnić, to fakt, że Jonas musi być zdrowy na początku lipca podczas podpisywania kontraktu. Nikt nie może tego zagwarantować – powiedział Mindaugas Balciunas, generalny sekretarz litewskiej federacji koszykówki.

Zgodnie z przepisami NBA przedstawiciele Valanciunasa nie mogą rozpocząć negocjacji z zespołami przed 30 czerwca, z kolei kontrakt może zostać podpisany dopiero 6 lipca. Turniej kwalifikacyjny rozpocznie się 2 lipca, a jego finał zaplanowano na pięć dni później.

– Jeżeli sytuacja się drastycznie nie zmieni, Litwa będzie musiała zrozumieć Jonasa. Będzie z zespołem, cel pozostaje ten same. Mamy silną drużynę, zdolną do osiągnięcia wszystkich naszych celów. Pojedziemy do Portoryko tylko z jednym celem. Po tym wszystkim Jonas do nas dołączy – dodał.

W przypadku kontuzji sytuacja Jonasa stałaby się bardzo skomplikowana. Po turnieju kwalifikacyjnym – w przypadku awansu Litwy – Valanciunas będzie miał zatem około dwóch tygodni na finalizację wszystkich formalności, by w porę dołączyć do zespołu przed zawodami w Paryżu.

– Sytuacja, w której nie mogę być reprezentantem swojego kraju, ma niestety miejsce po raz pierwszy w moim życiu. Z pewnością jestem z zespołem. Będę z nimi, będę trenował, będę się przygotowywał. Wierzę, że przygotuję się na Paryż, na igrzyska. Pomogę w każdy możliwy sposób. Mam nadzieję, że Litwa mnie zrozumie – skomentował sytuację zawodnik.

Valanciunas ma na swoim koncie dwa srebrne medale EuroBasketu wywalczone z reprezentacją Litwy w 2013 i 2015 roku. Nigdy nie zdołał jednak sięgnąć po krążek na mistrzostwach świata (najlepszy wynik – 4. miejsce w 2014 roku) czy igrzyskach olimpijskich (7. miejsce w 2016). Warto wspomnieć, że Litwy zabrakło na IO 2020 w Tokio, bo w turnieju kwalifikacyjnym przed własną publicznością pokonała ich Słowenia z Luką Donciciem na czele.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments