Dużo dzieje się w ostatnich dniach wokół Draymonda Greena. Do sieci wyciekło wideo, na którym doskonale widać, jak zawodnik Golden State Warriors zaatakował swojego młodszego kolegę – Jordana Poole’a. Sytuacja dla Draya wygląda niekorzystnie, bo to on zachował się w tym wypadku jak agresor.
Do zdarzenia doszło w trakcie środowego treningu Golden State Warriors. Draymond Green i Jordan Poole wdali się w pyskówkę. W pewnym momencie Dray podszedł do Poole’a, a ten go odepchnął. To najwyraźniej sprowokowało Greena do tego, by wystosować w kierunku kolegi z drużyny cios. Ten dotarł do celu, ale na szczęście nie zrobił Jordanowi krzywdy. Do sieci trafiło wideo z całego incydentu i wygląda dla Greena źle. Warriors wszczęli śledztwo, jak doszło do tego, że nagranie wypłynęło.
W międzyczasie Bob Myers – generalny menedżer ekipy z San Francisco przekazał kilku osobom, że Warriors wcale nie zamierzają Greena zawiesić. Niewykluczone, że skończy się na grzywnie. Ani Green, ani Poole nie odnieśli się do całego zamieszania. W sieci pojawiają się jednak głosy, że ten incydent może zmusić Warriors do tego, by się poważnie zastanowić nad przyszłością Draymonda w rotacji. Jego kontrakt wygaśnie latem przyszłego roku (jeśli Dray nie wykorzysta opcji zawodnika) i rzekomo negocjacje w sprawie nowej umowy nie zmierzają do rychłego zakończenia.
W międzyczasie jeden z użytkowników reddita przypomniał jeden z podcastów Greena, w którym ten bardzo jasno wypowiada się na temat swojego podejścia do rywalizacji. – Kiedy wchodzę na parkiet, to nie mam zamiaru bić ludzi po twarzy. Nie wychodzę po to, by szukać zaczepki i się z kimś bić. Po prostu wychodzę po to, by wygrać mecz koszykówki – mówił jeszcze niedawno. Te słowa pokazują, że Green nie zawsze trzyma się swoich zasad, a może po prostu nie stosuje ich w trakcie treningu. Tak czy inaczej spadła na niego fala krytyki.
To nadal jeden z najlepszych obrońców w lidze. W poprzednim sezonie wydatnie pomógł Warriors zdobyć czwarte mistrzostwo. Mimo wszystko jego produktywność nie jest już na takim poziomie, jak jeszcze kilka lat temu, gdy był All-Starem. W trakcie off-season mówiło się o tym, że Green jest zainteresowany przenosinami do Detroit Pistons, gdzie byłby bliżej domu. Poza tym jako dzieciak kibicował ekipie z Mo-Town, gdyż pochodzi ze stanu Michigan. W San Francisco muszą przemyśleć, jaka jest faktyczna wartość Greena.