New York Knicks mają nowego trenera. Drużyna z Wielkiego Jabłka w poniedziałek oficjalnie potwierdziła, że szkoleniowcem zespołu zostanie Mike Brown, który na tym stanowisku zastąpi zwolnionego kilka tygodni temu Toma Thibodeau.
Potwierdziły się więc prasowe doniesienia z ubiegłego tygodnia, kiedy to pojawiły się rewelacje, że New York Knicks zakończyli proces poszukiwania nowego trenera i zaproponowali stanowisko pierwszego szkoleniowca wybranemu kandydatowi. Okazał się nim Mike Brown.
– Mike trenował już na największych scenach i wniesie do naszego klubu mistrzowskie doświadczenie – czytamy w oświadczeniu Leona Rose’a. – Ma doświadczenie z finałów, cztery razy wygrywał mistrzostwo jako asystent. Potrafi rozwijać zawodników, co pomoże nam osiągnąć nasz cel, jakim jest zdobycie tytułu dla Nowego Jorku i tutejszych fanów – dodał prezydent Knicks.
Brown przejmie Knicks z rąk zwolnionego Toma Thibodeau, który odszedł po czterech sezonach. Przed zwolnieniem nie uchronił go nawet największy w tym wieku sukces nowojorskiej drużyny, jakim był (pierwszy od 2000 roku) awans do finałów konferencji w minionych rozgrywkach. Dla Browna będzie to tymczasem całkiem szybki powrót na ławkę trenerską – ledwie po kilku miesiącach od zwolnienia z roli pierwszego szkoleniowca Sacramento Kings.
55-letni Brown to dwukrotny trener sezonu (w 2009 i 2023 roku) oraz czterokrotny mistrz ligi w roli asystenta trenera (w 2003 roku na ławce San Antonio Spurs oraz w 2017, 2018 i 2022 roku w sztabie Golden State Warriors). Przez łącznie 11 sezonów pracował jako główny szkoleniowiec Cleveland Cavaliers (2005-2010 i 2013-14), Los Angeles Lakers (2011-2012) i Sacramento Kings (2022-2024), a jego ogólny bilans to 454 zwycięstw i 304 porażki w fazie zasadniczej.