Wszystko dla Brooklyn Nets zaczyna układać się w jedną zgrabną całość. W momencie, w którym zdecydowali się pozyskać z Filadelfii Bena Simmonsa, liczyli przede wszystkim na to, że skrzydłowy pomoże po bronionej stronie parkietu. Ostatnie tygodnie pokazują, że to nie była ślepa wiara.
Brooklyn Nets pokonali poprzedniej nocy Cleveland Cavaliers i w ten sposób przedłużyli serię zwycięstw do dziewięciu spotkań. To najdłuższa seria drużyny odkąd przenieśli się do Barclays Center na Brooklynie. Po turbulencjach z początku sezonu nie ma większych śladów. Każdy z liderów podkreśla, że w tym momencie skupia się wyłącznie na tym, by stworzyć kolektyw gotowy do walki o mistrzostwo NBA. Odkąd drużynę przejął trener Jacque Vaughn, ta z każdym tygodniem robi postępy odzwierciedlone w tabeli Wschodniej Konferencji.
Dobra gra Nets to w dużej mierze zasługa Bena Simmonsa. Ten zaczyna odnajdywać swoje własne ja. Poprzedniej nocy zatrzymał Donovana Mitchella na 15 punktach, co pozwoliło Nets wygrać pomimo heroizmów Dariusa Garlanda, który skończył zawody z dorobkiem 46 oczek. Zadanie dla Simmonsa każdej nocy jest niemalże takie samo – jest odpowiedzialny za krycie najlepszego zawodnika w obozie rywala i ma go frustrować, wyprowadzać z równowagi. Przed Mitchellem udało mu się to zrobić z Giannisem Antetokounmpo.
Dzięki zwycięstwu z Cavs, Nets mają bilans 22-12 i zajmują 3. miejsce w tabeli. – Gra niesamowicie – twierdzi Kevin Durant, gdy mowa o Simmonsie. – […] Przez cały mecz był obok niego [Antetokounmpo]. Utrudnił mu życie, a reszta zespołu w tym pomogła. Zanotował siedem strat i Ben się do tego przyczynił – dodał. Wszystko wskazuje na to, że Nets udało się znaleźć rozwiązania na to, jak połączyć w jednym ustawieniu Kyriego Irvinga, Bena Simmonsa oraz Kevina Duranta. Zadanie jeszcze jakiś czas temu wydawało się karkołomne.
W międzyczasie Nets muszą zadbać o to, by produktywność Simmonsa podtrzymać. Zrobią to także poprzez konserwowanie jego zdrowia. Nie warto bowiem Simmonsa przeciążać. Historia kontuzji oraz niechęć do rzucania będą go prześladować do końca kariery. Dlatego tak ważne jest, by nadrabiał po drugiej stronie. Zaczyna przypominać swoja najlepszą wersję z Filadelfii i to coś, na czym Nets mogą pracować. W 24 meczach sezonu 2022/23 notował średnio 8,3 punktu, 6,8 zbiórki i 6,2 asysty trafiając 61,2 FG%.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
