Od jakiegoś czasu mówi się o chęci powrotu Nate’a Robinsona do NBA. Zawodnik podejmuje już pierwsze kroki, aby osiągnąć swój cel. Jako narzędzie chce wykorzystać D-League.
Robinson przez ostatnie kilka lat nie miał szczęścia. Kontuzje, zwolnienia, aż w końcu wyjazd ze Stanów i gra dla izraelskiego Hapoelem Tel Awiw. Czy tym razem los się odwróci i rzeczywistość okaże się łaskawsza dla rozgrywającego?
Jak poinformował agent koszykarza – Herman Manakyan – w wypowiedzi dla The Vertical Robinson podpisał kontrakt w D-League. Formalnie koszykarz będzie mógł dołączyć do puli graczy spiżarni NBA dopiero po tym, gdy jego list czystości wróci z Izraela.
Na Instagramie zawodnika pojawiają się filmiki zawodnika, który pod czujnym okiem trenerów przygotowuje się do powrotu na amerykańskie parkiety. Oto jeden z nich
32 letni Robinson, jest nieugięty w swoim dążeniu do powrotu do NBA. Ostatnie mecze w najlepszej lidze świata rozegrał w barwach New Orleans Pelicans w sezonie 2015-16. Łącznie w swoich 11 sezonach NBA Robinson notował średnio 11 punktów, trzy asysty i 2,3 zbiórki. Był także trzykrotnym mistrz NBA dunk contest. W 2005 roku został wybrany w drafcie z numerem 21 przez New York Knicks.
Wyniki NBA: Game-winner Bookera, niesamowita historia gracza Mavs