Już pięć przegranych mają na koncie zawodnicy Philadelphia 76ers, ale w poniedziałek do gry wrócił przynajmniej Paul George. Skrzydłowy w swoim pierwszym meczu w nowych barwach zdobył 15 punktów. Mógł zostać bohaterem swojego zespołu, jednak jego rzut na zwycięstwo nie znalazł drogi do kosza.
Na ten dzień fani Philadelphia 76ers czekali od dawna. Paul George po pięciu spotkaniach absencji – spowodowanych kontuzją kolana – zadebiutował w barwach filadelfijskiej drużyny. Na parkiecie spędził 32 minuty, a w tym czasie zdobył 15 punktów (4-14 z gry, 1-7 za trzy) oraz pięć zbiórek i cztery asysty. Popełnił także sześć strat. W jego grze widać było sporo rdzy, co jest jednak zrozumiałe.
Mimo wszystko 35-letni skrzydłowy mógł zostać bohaterem Szóstek. Drużyna trenera Nicka Nurse’a jeszcze na pięć minut przed końcem wyjazdowego starcia z Phoenix Suns prowadziła 115:106, jednak do końca meczu 76ers zdobyli już tylko jeden punkt. Wielkie rzuty trafiał tymczasem Kevin Durant, który zakończył poniedziałkowe zmagania z dorobkiem 35 punktów (14-20 z gry).
Przy stanie 118:116 dla Suns piłka była w posiadaniu 76ers. George zdecydował się na trudny rzut z półdystansu. Piłka nie znalazła drogi do kosza i to gospodarze cieszyli się z wygranej. Weteran parkietów – to jego 15. sezon w NBA – po spotkaniu przyznał, że nie był świadom tego, jaki jest wynik. Myślał, że rywale mają jeden punkt przewagi i dlatego też zdecydował się na takie rozwiązanie.
Nie był to więc wymarzony debiut George’a, ale jego powrót powinien przynajmniej ułatwić życie Szóstkom. – Zdejmuje z nas bardzo dużo presji – tłumaczył po meczu Tyrese Maxey. – To widać, gdy jest na parkiecie. Mamy zdecydowanie lepszy balans. Nie musiałem już aż tyle robić, dzięki czemu miałem większą świeżość. Jego powrót to dla nas wszystkich ułatwienie – dodał obrońca 76ers.
Teraz fanom Philly zostaje czekać na powrót drugiego gwiazdora. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy to dokładnie nastąpi i kiedy Joel Embiid dołączy do swoich kolegów na boisku. Oby stało się to jak najszybciej, bo 76ers jak dotychczas kolekcjonują porażki i z bilansem 1-5 zajmują w tej chwili 14. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Wyprzedzają tylko… Milwaukee Bucks (1-6).
Skrót występu George’a przeciwko Suns możecie obejrzeć poniżej: