Stephen Curry nie ma wątpliwości – rozgrywki 2018/2019 były wyzwaniem, które ostatecznie przytłoczyło wszystkich. Golden State Warriors nie obronili mistrzostwa i nie zdołali dołączyć do elitarnego grona drużyn z three-peat na koncie. To nie oznacza, że GSW tak po prostu się poddadzą.
Niemniej rozgrywki 2019/2020 będą dla Stephena Curry’ego szczególnie trudne. Lider Golden State Warriors jest w najlepszym momencie swojej kariery. Ma na koncie trzy mistrzostwa i niewykluczone, że „najtrudniejsze rozgrywki” dopiero przed nim, bowiem bez Klaya Thompsona i Kevina Duranta, to właśnie na Curry’ego spadnie duża część obowiązków związanych z prowadzeniem Warriors po atakowanej stronie. Kluczowe więc będzie, by Steph po prostu pozostał w pełni zdrowia i nie przeciążał ciała za bardzo.
– To był najtrudniejszy sezon, jaki mieliśmy w kontekście utrzymania kolektywu – mówił Stephen Curry w ostatniej rozmowie. – Mentalnie było to ogromne wyzwanie, by pomimo problemów cały czas grać na równie wysokim poziomie. W play-offach bawiliśmy się naprawdę dobrze, ale wmieszały się w to kontuzje. Bawiliśmy się jednak dobrze, ponieważ stawiliśmy czoła zupełnie nowemu wyzwaniu niż w poprzednich latach. Cały czas powtarzaliśmy do siebie, że właśnie po to żyjemy – dodaje Curry.
Toronto Raptors zagrali perfekcyjny finał i zdetronizowali Warriors nie pozostawiając cienia wątpliwości wobec tego, kto w finale był lepszą drużyną. Dla Steve’a Kerra i jego podopiecznych to cios, który będzie bolał jeszcze bardzo długo. Nie często ma się okazję na trzy mistrzostwa z rzędu. Warriors są w nowej sytuacji, bo ich ewentualna walka o następne mistrzostwa zależy od tego, jak wiele Curry i Draymond Green dostaną w kolejnych rozgrywkach pomocy. Na początku lipca rozwiąże się zapewne kwestia Thompsona i Duranta, którzy trafią na rynek wolnych agentów.
Dlatego tak ważne będzie dla GSW utrzymanie Greena i Curry’ego w optymalnej dyspozycji. Ta dwójka wsparta zadaniowcami jest w stanie utrzymać Warriors w rywalizacji z czołówką zachodniej konferencji. W drugiej połowie sezonu powinni otrzymać nieocenione wsparcie Klaya Thompsona wracającego do zdrowia po zerwaniu więzadła w kolanie. Trudno jednak powiedzieć, jak dużo Klay będzie potrzebował czasu, by dojść do pełni formy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET