Musimy pamiętać, że to cały czas niewiarygodna historia zespołu, który w trakcie sezonu regularnego nie był nawet blisko statusu “kandydata do mistrzostwa NBA”. Czy kolejny mecz będzie ostatnim w tym sezonie? Wiele na to wskazuje, lecz dużym błędem ze strony wszystkich zaangażowanych byłoby przedwczesne skreślanie drużyny prowadzonej przez Erika Spoelstrę oraz Jimmy’ego Butlera.
Jeśli przegrają, nie będą usatysfakcjonowani. – Porażka oznaczałaby, że całą tę drogę pokonaliśmy na darmo – mówił Jimmy Butler. Miami Heat w serii z Denver Nuggets przegrywają 1-3 i sytuacja jest dla nich naprawdę trudna. Z 36 przypadków, w których zespół wychodził w serii finałów NBA na prowadzenie 3-1, 35 skończyło się jego zwycięstwem. Tylko raz, w 2016 roku, Cleveland Cavaliers podnieśli się w serii z Golden State Warriors. Częścią tamtego składu był Kevin Love, który stara się zainspirować kolegów korzystając z własnego przykładu.
Butler z kolei próbuje odwrócić uwagę drużyny od tego, co mówią statystyki i co przekazuje historia. – Nie dotarliśmy tak daleko, by teraz przestać walczyć – mówi. – Nie obchodzi nas to, jakie daje się nam szansę i co mówią liczby. Wychodząc na parkiet musimy po prostu walczyć. Najpierw wygrać jeden mecz, a potem kolejny. I na koniec jeszcze jeden – dodał. To bardzo inspirująca wiadomość, ale za słowami muszą iść jeszcze konkretne zachowania, a w poprzednich meczach z Denver Nuggets Heat momentami wyglądali na bezradnych.
W drużynie trenera Erika Spoelstry brakuje tego ognia, który oglądaliśmy wcześniej. Gabe Vincent, Max Struss i Caleb Martin nie dają już takiej jakości w ataku, co wcześniej, a Jimmy Butler i Bam Adebayo wyraźnie nie są w stanie pociągnąć tego na własnych barkach. Niewykluczone, że to od dyspozycji zadaniowców będzie zależało to, czy Heat uda się jeszcze nawiązać walkę. Wszyscy gracze w rotacji Heat, którzy trafili do NBA inną furtką niż draft, napisali wspaniałą historię stanowiącą przykład dla innych. Jednak na tym ich zadanie się nie kończy.
– Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że wszyscy skazują nas na porażkę – mówi Erik Spoelstra w trakcie konferencji prasowej przed meczem numer pięć. – Wszystko jednak musi się odbyć pomiędzy tymi czterema liniami. Na pewno nie zadecyduje o tym publiczność. Na pewno nie będzie miała na to wpływu narracja. I na pewno liczby dotyczące wyniku 1-3 także nie będą miało na to wpływu – podkreśla Spo, starając się zaznaczyć, że dosłownie wszystko leży w rękach i nogach jego zawodników.
W serii z Nuggets widać, że Heat mają problem z tym, jak kompleksowo gra rywal. Jedną z największych przewag zespołu Michaela Malone’a jest to, że ma głęboką ławkę rezerwowych i przewagę wzrostu w okolicach obręczy. Kolejne spotkanie serii odbędzie się w Denver. Dla Nuggets to idealna okazja na zamknięcie rywalizacji i świętowanie pierwszego mistrzostwa w historii Klubu przed własną publicznością. Heat przystąpią do tego spotkania z nożem na gardle, nie będzie już żadnego marginesu na błąd. Może to dla nich lepiej?
Jimmy Butler: „We didn’t come this far to stop playing now, no matter what the odds are, the analytics. When we get out there, we’ve just got to compete. We’ve got to win one, and then we’ve got to win another one and then we’ve got to win another one.” pic.twitter.com/ilsBUBJNzL
— HoopsHype (@hoopshype) June 12, 2023
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET