Kyrie Irving po ponad pół roku wrócił tej nocy do gry. Już w pierwszym spotkaniu, przeciwko Indianie Pacers, był ważnym ogniwem swojej drużyny i pomógł jej przerwać serię trzech porażek z rzędu. Jak, przyznał po meczu, jest wdzięczny za szansę, którą otrzymał.
Ostatni raz Kyriego Irvinga na parkiecie najlepszej ligi świata okazję mieliśmy oglądać w czerwcu, za sprawą play-offowej rywalizacji z Milwaukee Bucks. Nets przegrali te pamiętne Półfinały Konferencji, co zakończyło ich sezon. W nowych rozgrywkach, ze względu na stanowe przepisy 29-latek nie mógł występować w meczach domowych ekipy z Brooklynu w Barclays Center. Wszystko przez decyzję o niezaszczepieniu się przeciwko COVID-19. W trosce o całkowite skupienie na celu, którym jest tegoroczne mistrzostwo, Kyrie został całkowicie odsunięty od gry. Kilkanaście dni temu działacze i sztab Nets podjęli jednak decyzję o przywróceniu do składu gwiazdora, ze względu na problemy kadrowe.
–Jestem po prostu bardzo wdzięczny za to, że mogę być dziś wieczorem tu obecny, razem ze wszystkimi – powiedział po meczu Irving. – Chciałem wyjść tam i dobrze się bawić, robiąc to, co kocham. Pierwsza połowa niebyła dla nas zbyt dobra. Zeszliśmy do szatni i wiedzieliśmy, że aby zbudować tożsamość, którą chcemy mieć w dalszej części sezonu, musimy zacząć już w tym momencie.
W całym spotkaniu rozgrywający zanotował 22 punkty, 4 asysty i 3 zbiórki, przebywając na parkiecie 32 minuty. Mimo kiepskiego początku i kilku pierwszych przestrzelonych rzutów Irving w dalszej części spotkania pokazał, że nie zapomniał, jak gra się w koszykówkę i pomógł swojej drużynie w odrobieniu 19-punktowej straty do rywali.
Kyrie zapytany został także o to, czy nie zmienił swojej decyzji co do przyjęcia szczepionki. – Teraz żyję dzień po dniu. Nie jest to idealna sytuacja i modlę się, aby wszystko się ułożyło i aby dojść do zbiorowego porozumienia z ligą, czy innymi instytucjami – przyznał. – Myślę, że wszyscy to czują, więc nie chcę, żeby chodziło jedynie o mnie i o to, żeby ktoś złagodził dla mnie zasady. Wiem, jakie były i jakie są tego konsekwencje, ale teraz zamierzam po prostu cieszyć się czasem, który dostaję, aby grać z chłopakami. Jakkolwiek to będzie wyglądało w dalszej części sezonu, wtedy się tym zajmiemy – dodał.
Kolejnym spotkaniem dla Irvinga będzie wyjazd do Portland, gdzie Nets zmierzą się z Trail Blazers w nocy z poniedziałku na wtorek.