Choć do rozpoczęcia turnieju koszykarskiego podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich zostało jeszcze około półtora miesiąca, część reprezentacji ogłosiła powołania już jakiś czas temu. Selekcjonerzy pozostałych kadr dopiero teraz mogli podjąć ostateczne decyzje, szczególnie jeśli mają do potencjalnej dyspozycji zawodników grających obecnie w NBA. Jednym z najważniejszych pytań dotyczących turnieju rozgrywanego w stolicy Francji jest – czy do Paryża wybierze się MVP ligi Nikola Jokić?
Wbrew pozorom pytanie dotyczące obecności koszykarza Denver Nuggets na francuskich parkietach było zasadne. Wprawdzie w tym roku sezon dla podopiecznych Michaela Malone’a skończył się wcześniej niż w poprzednim, to jednak po zdobyciu tytułu w 2023 Nikola Jokić postanowił odpuścić sobie mistrzostwa świata, by zregenerować się po wykańczającym sezonie.
Raptem parę dni po odpadnięciu przez Nuggets z Minnesota Timberwolves gruchnęły informacje, że serbski podkoszowy wybiera się do Paryża. Wówczas jeszcze nastroje starał się tonować selekcjoner reprezentacji Svetislav Pesić, mówiąc, że zawodnik podejmie decyzję „we właściwym czasie”. Najwidoczniej Joker zdecydował się tym razem dołączyć do reprezentacji – jego nazwisko pojawiło się na liście 16 graczy, którzy stawią się 24 czerwca na obozie treningowym. Po zgrupowaniu kadra zostanie okrojona, a na igrzyska olimpijskie wybierze się 12 koszykarzy.
Jokić nie jest jedynym zawodnikiem z NBA powołanym przez trenera Pesicia. W kadrze znajdziemy również takie nazwiska, jak Aleksej Pokusevski, Vasilije Micić (obaj Charlotte Hornets), Nikola Jović (Miami Heat) czy Bogdan Bogdanović (Atlanta Hawks). Większe lub mniejsze doświadczenie z najlepszej ligi świata posiadają także Marko Gudurić (44 mecze dla Memphis Grizzlies w sezonie 2019-20) oraz Filip Petrusev (łącznie… 3 mecze dla Philadelphia 76ers i Sacramento Kings w minionych rozgrywkach).
Choć Jokić występował już w barwach reprezentacji Serbii, czynił to przede wszystkim na wcześniejszym etapie kariery. Był członkiem drużyny Orlovich podczas IO w 2016, gdy w Rio de Janeiro sięgali po olimpijskie srebro. Grał także na mistrzostwach świata w 2019 roku. W tamtych latach był to jednak zupełnie inny zawodnik na innym etapie kariery. Dość powiedzieć, że na obu turniejach rozegrał 16 meczów, w których osiągał średnio 10,3 punktu, 6,8 zbiórki oraz 3,6 asysty. Zdecydowanie nie ma porównania do liczb, które osiąga obecnie na przykład w NBA.
Ostatni raz w reprezentacyjnym trykocie środkowy Nuggets był widziany latem 2022, gdy wydatnie pomógł kolegom postawić pierwszy krok ku awansowi na zeszłoroczne mistrzostwa świata, na których sam już nie wystąpił. Wówczas już był najlepszą wersją samego siebie. W wygranym po dogrywce starciu z Grecją (z Giannisem Antetokounmpo w składzie) rzucił 29 punktów (skuteczność 11/16), dokładając do tego osiem zbiórek i sześć asyst.
Zanim jednak Nikola z kolegami wyjadą podbijać Francję, w lipcu czeka ich jeszcze seria meczów towarzyskich, w których zmierzą się chociażby ze Stanami Zjednoczonymi (17 lipca w Abu Zabi). W grupie C turnieju olimpijskiego Orlovi za rywali mają ponownie Team USA, Sudan Południowy oraz zwycięzcę turnieju kwalifikacyjnego w Portoryko (odbędzie się w dniach 2-7 lipca z udziałem m.in. reprezentacji Litwy i Włoch).
Joker i spółka już w swoim meczu otwarcia na turnieju olimpijskim trafią na najtrudniejszego z możliwych rywali. W niedzielę, 28 lipca na Stade Pierre-Mauroy w Lille zmierzą się z przywoływanymi już podopiecznymi Steve’a Kerra.