Delikatnie rzecz ujmując, początki Bronny’ego Jamesa z w NBA nie należą do najlepszych. Syn LeBrona nie radzi sobie w rozgrywkach Summer League, gdzie jeszcze nie musi się mierzyć ze ścisłą czołówką najlepszych koszykarzy świata. Niektórzy z nich jednak już wzięli 19-latka na tapet, pozwalając sobie na dość uszczypliwe, choć niepozbawione ziarenka prawdy, komentarze na jego temat.
W poniedziałkowy wieczór Bronny James i jego Los Angeles Lakers mierzyli się w kolejnym meczu Ligi Letniej przeciwko świeżo upieczonym mistrzom NBA z Boston Celtics. Jeziorowcy przegrali to spotkanie 74-88, nie mogąc sobie poradzić z dobrze dysponowanymi rywalami, wśród których prym wiódł zwłaszcza chcący zamknąć usta krytykom Neemias Queta, zdobywca 22 punktów i ośmiu zbiórek.
Jamesowi i spółce nie można odmówić tego, że próbowali, ale tylko na tyle było ich stać. Sam Bronny trafił tylko raz na pięć prób z gry, a żaden z jego trzech rzutów zza łuku nie znalazł drogi do kosza. Tym sposobem 19-latek dopisał kolejne oczka do swojej niechlubnej serii – w trwających rozgrywkach ligi letniej jego skuteczność „za trzy” to 0/15. Szału nie ma.
To samo musiał pomyśleć sobie Jaylen Brown. Siedzący na trybunach MVP Finałów NBA obserwował starcie Celtics z Lakers w towarzystwie Kysre Gondrezick, swojej partnerki, oraz jednej z największych gwiazd WNBA, Angel Reese. W pewnym momencie jedna z kamer obserwujących trybuny wyłapała następującą konwersację:
Brown: – Nie sądzę, że Bronny jest zawodowcem.
Gondrezick: – Myślę, że na pewno będzie grał w drużynie G League.
Brown: – Nie sądzę. Myślę, że ze względu na swoje nazwisko zostanie w Lakers.
Wprawdzie na nagraniu nie ma dźwięku, jednak zdaniem mediów właśnie wspomniane wyżej słowa można wyczytać z ruchu warg koszykarza i jego dziewczyny. Nawet jeżeli w wypowiedzi Browna można się doszukać prawdy – zważywszy na dotychczasową postawę Bronny’ego w lidze letniej – trudno uznać ją za fair w stosunku do debiutanta, który na takim poziomie jeszcze nie grał. Temat szybko podchwycili internauci, przyznając rację graczowi Celtics. I chociaż w NBA tak zwany „trash talking” jest na porządku dziennym, nie wiadomo jak młody koszykarz zareaguje na krytykę, nawet jeśli ta jest konstruktywna.
Na osłodę pozostanie mu jednak tytuł mistrzowski, po który sięgnął w tak zwanym międzyczasie. Otóż liga zorganizowała turniej w grze komputerowej Call of Duty: Modern Warfare III, w którym brali udział zawodnicy występujący w Summer League. Triumfatorem rozgrywek okazał się Bronny, który wyprzedził między innymi Granta Williamsa (Charlotte Hornets) i innego debiutanta Bobiego Klintmana (Detroit Pistons).
Turniej od jakiegoś czasu jest już świecką tradycją rozgrywek w Las Vegas. Triumfatorem poprzedniej edycji okazał się Jaylin Williams (Oklahoma City Thunder). W tym roku najlepszym snajperem – co jest swoistą ironią losu w porównaniu do jego postawy na parkiecie – został Bronny James, w ramach nagrody otrzymując specjalnie przygotowany pas mistrzowski i 10 tys. dol. Choć każde zwycięstwo cieszy, 19-latek powinien bardziej skupić się na poprawie swoich wyników na parkiecie. W innym przypadku słowa Jaylena Browna mogą okazać się prorocze.
PROBASKET na WhatsAppie
Czy wiesz, że PROBASKET ma kanał na WhatsAppie? Chcielibyśmy go rozwijać, ale nie uda nam się to bez Waszej pomocy!
Kanały na WhatsAppie to nowa forma komunikacji. Można powiedzieć, że jednokierunkowa, dlatego, że nie ma możliwości ich komentowania. Jedni powiedzą, że to bez sensu, a dla drugich może to się okazać bardzo ciekawe rozwiązanie, gdzie nie będą rozpraszać ich opinie innych osób.
Dla nas ważne jest też to, że chcielibyśmy przekroczyć granicę 1000 obserwujących. Wtedy WhatsApp sam zacznie nas promować w wyszukiwaniach. Więc jeśli tylko korzystasz z WhatsAppa i lubisz czytać PROBASKET, to prosimy o zaobserwowanie naszego kanału. Dziękujemy!