W poprzednim sezonie Denver Nuggets bardzo szybko pożegnali się z play-offami. Zespół z Kolorado był jednak poważnie osłabiony kontuzjami, przez co nie był w stanie rzucić wyzwania późniejszym mistrzom – Golden State Warriors. Jamal Murray przyznaje, że decyzja o tym, by nie zagrał w tej serii, była odpowiednia.


Przed końcem rozgrywek zasadniczych 2021/22 media zza oceanu donosiły, że do aktywnej rotacji Denver Nuggets może powrócić wkrótce Jamal Murray. Rozgrywający pozostawał poza grą od kwietnia 2021 roku i mówiło się, że jego rehabilitacja dobiega końca, dzięki czemu wzmocni swój zespół w serii z Golden State Warriors.

Ostatecznie Murraya zabrakło w składzie Nuggets, na co wpływ miał mieć przede wszystkim sam zawodnik. Po upływie kilku miesięcy 25-latek przyznaje, że była to odpowiednia decyzja.

– Odpuszczenie play-offów, by doprowadzić moje kolano do odpowiedniego stanu, było mądre z mojej strony. Teraz mogę wejść w kolejny sezon z większą pewnością siebie. To [rehabilitacja] było trudne, ale [z czasem] stało się łatwiejsze. Każdego miesiąca czułem, że mogę zrobić coś nowego pod względem siły czy zwinności. Widziałem stałe postępy. Nawet teraz, kiedy jestem zdrowy, wciąż widzę progres w swojej grze – mówi Murray w rozmowie z ESPN.

Denver Nuggets musieli radzić sobie nie tylko bez Murraya, ale i Michaela Portera Jr’a., który po kiepskim początku sezonu (9,9 punktu, 6,6 zbiórki, 1,9 asysty na mecz) wypadł z gry po zaledwie dziwięciu spotkaniach. Sama obecność MVP sezonu zasadniczego w osobie Nikoli Jokicia nie wystarczyła, by sprawić niespodziankę. Ekipa z Kolorado przegrała w pierwszej rundzie z Golden State Warriors w pięciu meczach.

– To było trudne, ale chciałem poczekać, aż będę zdrowy, żeby grać bez myślenia o czymś innym. Nie chciałem robić obu tych rzeczy jednocześnie, szczególnie w tym czasie [play-offów] – dodaje Jamal.

Teraz Nuggets, pomimo braku większych wzmocnień, będą chcieli wrócić do czołówki Konferencji Zachodniej. Przypominamy, że w latach 2019-2021 kończyli oni sezon zasadniczy na kolejno 2., 3. i ponownie 3. miejscu, choć tylko raz awansowali do finałów Zachodu (2020 rok, porażka 1-4 z Los Angeles Lakers). Dla Murraya priorytetem będzie jednak nauka odpowiedniego „czytania” gry, o czym przekonał się już podczas rehabilitacji.

– Na początku nie byłem w stanie w ogóle się ruszać. […] Musiałem nauczyć się, co robić w pick-and-rollu, czy nie podać wcześniej, zagrać o krok szybciej, nie atakować pomalowanego zbyt głęboko, właśnie takie detale. To robiłem, uczyłem się jak lądować, te wszystkie rzeczy, które przechodzą ci przez głowę. To było ciekawe. Możesz nauczyć się więcej o sobie i twojej grze – zakończył rozgrywający.

W swoim ostatnim sezonie na parkietach NBA Murray rozegrał 48 spotkań, w których notował średnio 21,2 punktu, 4 zbiórki, 3,8 asysty oraz 1,3 przechwytu na mecz, trafiając przy tym 47,7% wszystkich rzutów z gry, w tym 40,8% zza łuku. W każdej z wymienionych kategorii wyrównał bądź poprawił rekord swojej kariery.

***

Czy widziałeś już najnowszy odcinek Podcastu PROBASKET Live? Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki przez dwie godziny rozmawiali o bieżących wydarzeniach ze świata basketu. Nie zabrakło miejsca na dyskusję o nowym kontrakcie LeBrona Jamesa, sytuacji Kevina Duranta i konflikcie reprezentacji Polski, która wkrótce ma powalczyć na EuroBaskecie. Zapraszamy!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments