W listopadzie 2021 roku sprzeczka pomiędzy Nikolą Jokiciem a Markieffem Morrisem znalazła się na pierwszych stronach mediów sportowych. Pomimo upływu prawie dwóch lat ówczesny zawodnik Miami Heat wciąż ma w głowie ten dzień i zapowiada „odwet” na środkowym. Jak daleko jest w stanie posunąć się 34-latek?
Do wspomnianej sytuacji doszło 8 listopada 2021 roku. Denver Nuggets podejmowali wówczas Miami Heat i w ostatnich minutach było już niemal jasne, że to gospodarze dopiszą do swojego dorobku kolejne zwycięstwo. Mecz nie zakończył się jednak w pokojowej atmosferze.
Po jednym z ataków przyjezdnych z Florydy Nikola Jokić zebrał piłkę we własnej strefie podkoszowej i ruszył z kontratakiem. Markieff Morris zdecydował się w nieprzepisowy sposób zatrzymać akcję Nuggets i intencjonalnie, a zarazem nieco brutalnie, zaatakował środkowego. Serb nie miał jednak zamiaru pozwolić, by takie zachowanie uszło rywalowi na sucho i po chwili, gdy ten był obrócony do niego plecami, wpakował się w niego z całą swoją masą i siłą.
Morris runął na parkiet i przez długi czas się z niego nie podnosił. Jak się później okazało, uderzenie Jokicia doprowadziło do urazu kręgu, który wykluczył Markieffa z gry na ponad cztery miesiące. Po powrocie wystąpił jeszcze w siedmiu meczach Miami Heat, ale ostatecznie opuścił jednak niemal całe play-offy.
W rozmowie z Mattem Barnesem na łamach podkastu „ALL THE SMOKE” 34-latek przypomniał o całej sytuacji i potwierdził, że pomimo upływu niemal dwóch lat wciąż ma w głowie tę sytuację. Co więcej, Morris planuje odwet na serbskim środkowym.
– „Sucker shot”. Tak nazywamy to na moim osiedlu. To był „sucker shot”. […] ale [Jokić] dostanie za swoje. Nie szalejcie – zapowiada Morris.
Trudno do końca zrozumieć, co Morris może mieć na myśli. Nie wydaje się, by jego ambicją było doprowadzenie do długoterminowej kontuzji Jokicia. Jeżeli chodzi o „rewanż” typowy dla koszykarzy, czyli czysto sportowy, to Markieff musi pamiętać, że na ten moment pozostaje bez kontraktu z żadnym z zespołów.
W minionych rozgrywkach reprezentował barwy Brooklyn Nets i Dallas Mavericks, gdzie rozegrał łącznie 35 spotkań, w których notował średnio 3,8 punktu oraz 2 zbiórki na mecz. Doniesienia mówią jednak, że 34-latek podpisze umowę z Mavs, którzy najpierw chcieli skupić się na innych ruchach na rynku transferowym. Pierwszy pojedynek pomiędzy Nuggets a Mavericks zaplanowany jest na 3 listopada.