Ja Morant ma przed sobą karę 25 meczów zawieszenia, która sprawi, że w akcji możemy zobaczyć go najwcześniej pod koniec grudnia. Dzień medialny z przedstawicielami Memphis Grizzlies potwierdził, że rozgrywający będzie trenował i podróżował wraz z resztą zespołu. Czy można uznać to za dodatkowy środek bezpieczeństwa, który ma na celu monitorowanie, a nawet kontrolę zachowania 24-latka?
Ja Morant wciąż musi odbyć karę 25 meczów zawieszenia, którą otrzymał, kiedy media społecznościowe po raz kolejny obiegło nagranie z bronią w jego dłoni. Już w trakcie poprzednich rozgrywek 24-latek został ukarany w podobny sposób na 8 spotkań po tym, jak po raz pierwszy przyłapano go z pistoletem (w klubie nocnym w Denver), jednak ostatecznie nie odmieniło to jego zachowania.
Morant bez wątpienia stał się do pewnego stopnia bolączką Memphis Grizzlies, ale nie ulega wątpliwości, że w dalszym ciągu pozostaje jednym z najbardziej utalentowanych zawodników w całej lidze. 24-latek poddał się terapii i otrzyma kolejną szansę pod nadzorem klubu. Jego powrót skomentował Zach Kleiman, generalny menadżer Grizzlies.
– Dla Ja i dla całej grupy to świetne, że może on być z nami każdego dnia. NBA w gruncie rzeczy powiedziała, że tak długo, jak Ja będzie „czysty”, będzie mógł brać udział we wszystkich prywatnych aktywnościach drużyny, w tym treningi, treningi rzutowe, podróże z zespołem. Nie będzie go oczywiście z nami podczas preseasonu i pierwszych 25 [meczów], ale w końcu go tam zobaczymy i nie możemy doczekać się meczu numer 26 – mówi GM „Niedźwiadków”.
Morant będzie zatem pod stałym nadzorem partnerów z zespołu i przedstawicieli klubu. Koszykarze mają oczywiście wolną wolę i mogą spędzać czas w dowolny sposób, jednak przypadek 24-latka jest szczególny i stała obecność partnerów i sztabu może wybić Morantowi z głowy potencjalnie niebezpieczne pomysły.
W trakcie rozgrywek 2022-23 Grizzlies rozegrali 21 spotkań bez swojego podstawowego rozgrywającego, w trakcie których odnotowali bilans 11-10. Teraz będą musieli poradzić sobie bez niego przez nieco dłuższy okres, jednak w swoim składzie mają m.in. Marcusa Smarta czy Derricka Rose’a. Dziennikarze zapytali tę dwójkę o swoje przemyślenia związane z zachowaniem i powrotem Moranta.
– Troszczę się o niego zarówno jako człowieka, jak i partnera z zespołu. Chcę zobaczyć jego sukces, bo jeżeli on go nie osiągnie, to zespół go nie osiągnie i my to wiemy. Myślę, że wszyscy w NBA to wiedzą – mówi Smart.
– To największe wyzwanie dla każdego młodego mężczyzny, prawdziwego mężczyzny. Musisz być w stanie się zmienić, być zdyscyplinowanym i przypominać sobie, by być świadomym miejsc, w których jesteś, z kim tam jesteś oraz swoich czynów – dodał DRose, który oczekuje cierpliwości i dyscypliny od 24-latka.
Sezon 2023/24 będzie pierwszym rokiem nowego kontraktu Moranta. Oryginalnie rozgrywający przed odjęciem podatków miał zainkasować nieco ponad 34 miliony dolarów. Zawieszenie w postaci 25 meczów będzie kosztować go jednak około 7,6 miliona.