Nowy środkowy Phoenix Suns Greg Monroe powiedział, że był zaskoczony wymianą, która wysłała go do Phoenix Suns, a rozgrywajacego Erica Bledsoe do Milwaukee Bucks.
– Byłem zszokowany – stwierdził Monroe chwilę po zakończeniu pierwszego treningu z nowym zespołem. – Nie miałem o tym bladego pojęcia, ale tak już jest w sporcie. Może się to przydarzyć każdemu i w każdym momencie. Moim zadaniem jest gra w koszykówkę, tylko na tym próbuję się skupić – kontynuował. – Próbowałem wrócić na parkiet, pomóc moim kolegom. Teraz jestem w innym miejscu, ale nie zmieniam swojego podejścia. Sport to biznes, a ja jestem jedynie zawodnikiem – dodał.
Wymiana została sfinalizowana we wtorek. W jej ramach do Arizony, wraz z Monroem, powędrowały dwa chronione wybory draftu. Środkowy jest na ostatnim roku umowy i krążą plotki, że Suns chcą sprawdzić możliwe opcje, w skład których wchodzi buyout. Sam zainteresowany twierdzi, że rozmawiał już w tej sprawie z generalnym menedżerem Słońc Ryanem McDonoughiem: – Odbyliśmy krótką rozmowę. Powiedziałem mu, że rozumiem ich plany na najbliższy okres. Jeśli będą chcieli, żebym grał, tak zrobię. Jestem szczęśliwy, że wylądowałem właśnie tutaj, ale zaakceptuję każdą decyzję.
Monroe przyznaje, że jest to dość nietypowa sytuacja – być wytransferowanym do zespołu i nawet nie wiedzieć czy się w nim zagra: – To dziwna sprawa, ale ja po prostu staram się wrócić do pełni sił. Nie ja jestem od wyznaczania dat powrotów, ale z pewnością jestem blisko – stwierdził. – Nie powinno to trwać dłużej niż tydzień. Czuję się świetnie, komfortowo. Chcę się jednak upewnić, że będę na 100% gotowy – dodał. Środkowy zmaga się z kontuzją łydki, której nabawił się 26 października.
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]