Anthony Davis zrozumiał, że jest kowalem własnego losu. Skrzydłowy w pewnym momencie znudził się średniactwem swojej ekipy i poprosił o transfer. W ostatniej rozmowie przyznał, że bierze życie w swoje ręce i będzie podejmował decyzje, które są dobre przede wszystkim dla niego.
New Orleans Pelicans i Anthony Davis są w trakcie dziwnego okresu. Skrzydłowy gra mało minut i jest odsuwany na czwarte kwarty, by zrobić miejsce dla Juliusa Randle’a, w którego trener Alvin Gentry postanowił zainwestować czas oraz pieniądze. Davis w międzyczasie czeka na to, co wydarzy się latem tego roku, gdy Pels wznowią rozmowy na temat jego transferu. Środowisko wokół Davisa będzie naciskało na Los Angeles Lakers, ale w Luizjanie wcale nie muszą iść im na rękę.
Davis spotkał się ostatnio z LeBronem Jamesem i raperem 2 Chainzem w programie „The Shop” produkowanym przez HBO. Skrzydłowy miał okazję skomentować ostatnie wydarzenia wokół swojej osoby. – Teraz mam szansę wziąć własną karierę w swoje ręce – mówił. – Mogę robić, co chcę i mogę mówić, co chcę. Wszyscy wokół mówią mi, że dojrzewam, ale ja po prostu chcę odpowiednio zadbać o swoją karierę. […] Nie robię tego, co mi mówią, że mam robić – dodał.
Davis nie ma pojęcia, co się wydarzy latem. – Oczywiście przedstawiłem swoje intencje. Postanowili mnie zatrzymać do końca sezonu, więc nie mam pojęcia, jak to rozegrają – dodaje skrzydłowy. Przeszkadzał mu jednak fakt, że kibice Pels wybuczeli go w pierwszym meczu po całym zamieszaniu. – Trochę mnie to dotknęło, bo przez siedem lat zrobiłem naprawdę wiele dla tej społeczności – mówi dalej. Kibice wyrazili w ten sposób swoje rozczarowanie, nie mogę jednak mieć AD za złe decyzji.
Zarząd Pels w ostatnie siedem lat nie był w stanie zbudować wokół Davisa drużyny walczącej w czołówce zachodniej konferencji. W opinii wielu wpływ miał na to fakt, że właściciele zespołu bardziej skupiają się na drużynie Saints z NFL, co spowodowało, iż nie było wielkiej presji na zarząd. Ale skoro Davis twierdzi, że dojrzał, to każdy kolejny krok, który zrobi będzie obserwowany i analizowany właśnie przez pryzmat jego dojrzałości. Kolejny sezon – ostatni w obecnej umowie – może być dla niego jeszcze dziwniejszy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET