Sytuacja z koniecznością awaryjnego lądowania samolotu na pokładzie którego znajdowali się członkowie ekipy Utah Jazz w przypadku kilku zawodników była szczególnie traumatycznym przeżyciem. Donovan Mitchell nie zagrał z tego powodu w jednym meczu swojego zespołu.
Utah Jazz wystartowali z lotniska w Salt Lake City i niemal natychmiast po starcie w samolot uderzyły ptaki, co spowodowało awarię silnika. Pilotom udało się jednak bezpiecznie zawrócić na lotnisko i posadzić maszynę na ziemi. Cała sytuacja była jednak wyjątkowo dramatycznym przeżyciem dla koszykarzy i członków ekipy. Zespół następnego dnia do Memphis poleciał, ale bez Donovana Mitchella. Lider składu potrzebował przerwy.
Już przed draftem, w którym Mitchell został wybrany, otwarcie mówił o tym, że boi się latać. Był jednak w stanie przezwyciężyć fobię i rozpocząć fantastyczną karierę. Nie udało się to m.in. Royce’owi White’owi, któremu przewidywano wielką karierę, ale nie był w stanie poradzić sobie z koniecznością latania i w konsekwencji jego kariera w najlepszej lidze świata szybko dobiegła końca. Po latach miał żal do ligi, że ta w żaden sposób mu nie pomogła.
– Byłem przerażony, bo nienawidzę latać, a te dźwięki były straszne – tłumaczył Donovan Mitchell w rozmowie z mediami. – To mógł być mój koniec. Myśl o tym, że zaraz napiszę do mojej mamy, siostry i ojca, że ich bardzo kocham była w tym wszystkim najgorsza. […] Potrzebowałem tej przerwy dla mojej psychiki. Niektóre rzeczy są ważniejsze od koszykówki. Każdy ma swoją fobię, moja dotyczy latania. Przeżyłem wiele turbulencji, ale nigdy czegoś takiego. Cieszę się, że cały zespół mnie wsparł – dodał.
Mitchell podkreśla, że doskonale zdaje sobie sprawę, iż ma pracę do wykonania i jest związany z Jazz kontraktem. Jednak zespół nie miał żadnego problemu z tym, by dać mu poukładać wszystko w głowie. Kluczowe bowiem jest to, by młody gracz był gotowy wrócić na pokład samolotu i bez przeszkód podróżować z zespołem na kolejne mecze. Sztab medyczny zapewne będzie kontrolował zachowanie Mitchella i na bieżąco reagował.