Włodarze Houston Rockets zdecydowali się podpisać czteroletni kontrakt z Mike’m D’Antonim, po tym jak po listopadowym zwolnieniu Kevina McHale’a, funkcję pierwszego szkoleniowca pełnił ówczesny asystent – J.B. Bickerstaff.
W ramach czteroletniego kontraktu, nowy szkoleniowiec „Rakiet” ma zarobić 16 milionów dolarów. D’Antoni po zwolnieniu przez Lakers w 2014 roku zdecydował się pełnić rolę asystenta w Philadelphii 76ers, gdzie sprawował tę funkcję przez ostatni sezon.
Rockets na stanowiska asystentów D’Antoniego chcą zatrudnić Jeffa Bzdelika (koordynatora gry defensywnej Memphis Grizzlies) oraz Roya Rogersa (asystenta w Washington Wizards). Jeśli włodarzom nie uda się zatrudnić kogoś z tej dwójki, głównym kandydatem będzie Rex Kalamian, który współpracował z Jamesem Hardenem, gdy ten jeszcze występował w barwach Oklahoma City Thunder.
Decyzja o zatrudnieniu tego szkoleniowca na stanowisko Rockets wydaje się być zaskakująca, bowiem zespół mający ogromne problemy z defensywą zdecydował się zatrudnić speca od ofensywy. Wszystkie zespoły, które D’Antoniemu przyszło prowadzić kulały po własnej stronie parkietu, dlatego bardzo prawdopodobne, że sytuacja w Houston w ogóle nie ulegnie zmianie.
Pod jego wodzą w sezonie zasadniczym kluby odniosły 455 zwycięstw oraz 426 porażek. Bilans może nie jest imponujący, jednak warto przypomnieć, że w 2005 roku D’Antoni został wybrany najlepszym trenerem NBA.
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET