Przed rozgrywającym Minnesota Timberwolves są kolejne spotkania batalii z Oklahoma City Thunder w finałach Konferencji Zachodniej, ale 37-letni Mike Conley już teraz myśli o przyszłości. Były uczestnik meczu gwiazd chciałby rozegrać jeszcze dwa sezony.
Według Marca J. Spearsa z Andscape, celem obrońcy Minnesota Timberwolves jest rozegranie 20 sezonów na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata. Rozgrywki 2024/25 były 18. sezonem w karierze byłego gracza Memphis Grizzlies, co wiąże się z występowaniem przez dwa kolejne lata. Mike Conley posiada kontrakt z Wolves na przyszły sezon, w którym zarobi 10,8 mln dol.
-Świetnie się bawię – powiedział Conley. –Zawsze mówię chłopakom z drużyny: „Jeśli zobaczycie dzień, w którym się nie uśmiecham, nie bawię się dobrze, powiedzcie mi żebym przeszedł na emeryturę. Powiedzcie mi żebym poszedł do domu.” To jeden z powodów, dla których tu jestem. Bycie w pobliżu tych chłopaków, wspólna gra. Atmosferę rywalizacji można wyczuć każdego dnia – dodał.
Conley wystąpił w 71 meczach sezonu regularnego, ale w wielu spotkaniach nie był sprawny do gry w 100 procentach, gdyż zmagał się z kontuzją lewego nadgarstka.
W minionym sezonie doświadczony rozgrywający zdobywał średnio 8,2 punktów i 4,5 asysty, grając niespełna 25 minut, najmniej w ciągu całej kariery.
-To była dla mnie ciężka kontuzja – zaznacza. –W zeszłym roku musiałem nosić gips przez dwa miesiące. W tym czasie nie mogłem dotykać piłki. To nie w moim stylu. Zazwyczaj pracuję przez lato i daję z siebie wszystko. Wybierając się na obóz przygotowawczy, nie byłem w pełni sprawny – podkreśla.
To już trzeci raz w karierze Conleya, gdy jego drużyna dociera do finałów Konferencji Zachodniej. –Byłem szczęśliwy, gdy udało się nam awansować w zeszłym roku do finałów konferencji. Cieszę się, że mogliśmy to powtórzyć – kończy.