Miami Heat legitymują się obecnie bilansem 35-29 i zajmują 8. miejsce w Konferencji Wschodniej. Zespołowi brakuje niewiele, aby awansować na szóstą pozycję, dzięki czemu zakwalifikują się bezpośrednio do play-off.
Miami Heat po przegranym finale NBA w 2023 roku przeciwko Denver Nuggets starali się wzmocnić swoją rotację, aby tym razem zdobyć mistrzowski pierścień. Wydaje się jednak, że wzmocnienia składu nie przynoszą oczekiwanego efektu i Żary mogą mieć problem z powtórzeniem wyniku z poprzednich rozgrywek. Dlatego Pat Riley rozpoczął rozglądać się za zawodnikami, których będzie mógł podpisać latem, a którzy z miejsca staliby się wzmocnieniem dla Heat.
Na liście potencjalnych transferów wymienia się obecnie trzech graczy. Pierwszym z nim jest OG Anunoby, który w trakcie obecnego sezonu trafił do New York Knicks. Oczywiście naturalnym faworytem do podpisania kontraktu z graczem jest organizacja z Wielkiego Jabłka, jeżeli ten nie skorzysta z opcji zawodnika w swoim kontrakcie.
Gracz ten wydaje się idealnie pasować do Heat, jego wszechstronność oraz wyjątkowa gra w defensywie są tym, czego Pat Riley poszukuje dla swojej organizacji. Gdyby udało się dojść do porozumienia z nim podczas trwania okresu transferowego, to najprawdopodobniej drużynę będzie musiał opuścić Tyler Herro z powodu swojej dużej umowy.
DeMar DeRozan jest drugim z zawodników, o którym można przeczytać, że Miami Heat widzieliby go w swoich szeregach. Ten doświadczony rzucający obrońca, który gra obecnie w Chicago Bulls przechodzi pewien renesans swojej kariery i jest liderem Byków w ostatnich sezonach. W obecnych rozgrywkach notuje on średnio 23,0 punktu, 4,2 zbiórki, 5,3 asysty, a latem zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem.
Nie wiadomo, czy sam zawodnik będzie chciał pozostać w Bulls oraz czy organizacja nie będzie chciała przejść przebudowy, która skutkowałaby niezaoferowaniem umowy DeRozanowi. Dla 34-latka dołączenie do Miami Heat mogłoby być szansą na zdobycie mistrzowskiego pierścienia.
Ostatnim graczem, którego wymienia się, jest nie kto inny jak LeBron James, który grał już w Miami Heat. Spędził w ich szeregach cztery sezony i zdobył z nimi dwa mistrzowskie pierścienie. Rozegrał w sumie dla Żarów 294 spotkania, w których notował średnio 26,9 punktu, 7,6 zbiórki oraz 6,7 asysty.
Ten transfer wydaje się być najmniej prawdopodobny, ale nie można wykluczyć, że James i Riley po raz kolejny dojdą do porozumienia. Ważną kwestią może być tutaj fakt, czy Miami byliby gotowi zakontraktować lub wybrać w drafcie syna LeBrona. Jeżeli tak, to na pewno rozmowy przebiegałyby szybciej i Heat z miejsca mogliby stać się faworytem do podpisania Jamesa.