Powoli wchodzimy w decydującą fazę rozgrywek 2023/24 w NBA. Przed zespołami już niespełna dziesięć spotkań sezonu regularnego, po czym najlepsze z nich rozpoczną rywalizację w play-offach. Po urazie nadgarstka w ostatnim spotkaniu wiele wskazywało na to, że Milwaukee Bucks będą musieli radzić sobie w niej bez dla Patricka Beverley’a. Zawodnik jednak deklaruje, że będzie grał pomimo kontuzji.
Typowani przed rozpoczęciem sezonu za jednego z faworytów do tytułu Milwaukee Bucks od początku rozgrywek stali się pewnego rodzaju zagadką. Ofensywa drużyny z Wisconsin po dodaniu do niej Damiana Lillarda miejscami wyglądała imponującą, jednak większy wpływ na wyniki Kozłów wywierał brak kompetencji w defensywie. Problem stał się jednym z głównych powodów zwolnienia Adriana Griffina, który po 43 meczach (30-13) pożegnał się z klubem pod koniec stycznia.
Na jego miejsce przyszedł bardzo znany, a trochę mniej lubiany, Doc Rivers. Przyszedł z jasnym celem, naprawy defensywy i włączenia Bucks ponownie do grona najsilniejszych drużyn ligi. Do pomocy trener otrzymał przed zamknięciem zimowego okienka transferowego jednego z najbardziej zadziornych zawodników NBA, Patricka Beverleya, który w zamian za Camerona Payne’a i drugorundowego picku 2027 opuścił Filadelfię.
Jak pokazały rezultaty Bucks, nowy pomysł Riversa na drużynę zadziałał. Po pierwszych 12 meczach pod wodzą nowego szkoleniowca Kozły były w pierwszej trójce ligi pod względem traconych punktów. Z czasem liczby się pogorszyły, jednak mimo tego zespół ustabilizował się na drugiej lokacie na Wschodzie. Po przerwie na weekend gwiazd Bucks tracą średnio 112,2 punktów na mecz, co daje im 12. lokatę w lidze.
Teraz zespół czeka kolejne wyzwanie. Jak poinformował w swoim podcaście Beverley będzie musiał poddać się operacji więzadła w prawym nadgarstku. Bucks nie wydali jeszcze oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Taki werdykt oznaczałby dla Pata koniec sezonu i nawet 4-miesięczną rehabilitację. Od momentu dołączenia do Bucks Beverley spędzał na parkiecie średnio blisko 20 minut. W tym czasie notował pięć punktów, trzy zbiórki i dwie asysty. Dla 35-latka to 11. sezon na parkietach NBA.
AKTUALIZACJA: Pat Bev przyznał, że będzie występował pomimo urazu. – Bucks sięgnęli po mnie, abym pomógł im w play-offach. Nie mogę zawieść moich kolegów z drużyny, sztabu i organizacji. Jestem tu na dłużej i liczę, że pomogę w wygraniu mistrzostwa – przyznał obrońca.
Wspieraj PROBASKET
