We wczorajszym spotkaniu pomiędzy Chicago Bulls a Cleveland Cavaliers nietypowym zagraniem popisał się rozgrywający Byków Jevon Carter. Mając całkowicie otwartą drogę do kosza zamiast zdobyć punkty, zdecydował się podać do kolegi z drużyny. Cała akcja skończyła się niepowodzeniem, a w internecie od razu pojawiły się porównania do pamiętnej wpadki Bena Simmonsa, który w 2021 roku zrezygnował ze zrobienia wsadu, mając obok siebie tylko Trae Younga.
W meczu Chicago Bulls – Cleveland Cavaliers po jednej z akcji w drugiej kwarcie zakończonej rzutem Ayo Dosunmu piłkę zebrał Jevon Carter. Amerykanin pobiegł w kierunku narożnika, zagrał do ustawionego przed linią rzutów za trzy punkty Nikoli Vucevica, a ten sprytnym podaniem odegrał ją do wbiegającego w kierunku kosza Cartera, kompletnie myląc tym zagraniem obronę przeciwnika.
Dzięki temu Jevon miał całkowicie „wolny kosz”. Wszyscy mogli pomyśleć wówczas, że za chwilę padną punkty i będzie to akcja kompletnie bez historii. Inny pomysł miał jednak Carter. Postanowił on odegrać piłkę do Coby’ego White’a, który spudłował rzut z dystansu.
Po skończonej akcji gracze Bulls łapali się za głowę, nie dowierzając w to, co się przed chwilą stało. W internecie natychmiast pojawiły się porównania do „słynnej” sytuacji Bena Simmonsa, który w siódmym meczu Finałów Konferencji Wschodniej w 2021 roku pomiędzy Philadelphia 76ers a Atlanta Hawks zrezygnował z wykonania wsadu, będąc wyjątkowo blisko kosza, w którego pobliżu znajdował się jedynie niższy o przeszło 20 centymetrów Trae Young.
Ostatecznie cały mecz padł łupem Chicago Bulls, którzy wygrali 132:123 po dwóch dogrywkach. Mimo tego Carter z pewnością nie zaliczy tego spotkania do udanych, ponieważ był zaledwie jednym z dwóch graczy swojej drużyny, który miał ujemny wskaźnik +/-, co oznacza, że z nim na parkiecie Bulls byli gorsi od rywali.
Autor: Maciej Rybczyński