„Make America Great Again” – takie słowa towarzyszyły kampanii Donalda Trumpa w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Plan doświadczonego polityka powiódł się, jednak – co nie jest niespodzianką – jego późniejsze decyzje zdają się prowadzić cały kraj w zupełnie odwrotnym kierunku. Najgorzej, że może na tym ucierpieć jeden z najbardziej utalentowanych graczy, którzy mieli trafić do NBA w tegorocznym drafcie.
Khaman Maluach dał się poznać szerszej publiczności już w 2023 roku, gdy jako zaledwie 16-latek został powołany do reprezentacji Sudanu Południowego na mistrzostwa świata w koszykówce. Mierzący aż 218 centymetrów wzrostu młodziutki środkowy robił furorę w BAL (Basketball Africa League), reprezentując barwy Cobra Sport, AS Dounes i – wreszcie – City Oilers, w barwach których był nawet najlepszym zbierającym rozgrywek.
– Khaman ma przed sobą świetlaną przyszłość, wszyscy to widzą. Bez wątpienia stanie się świetnym zawodnikiem i to ekscytujące, że wszyscy będą mogli go zobaczyć już na nadchodzących mistrzostwach świata. Dla niego będzie to świetne doświadczenie – mówił w 2023 na łamach ESPN Luol Deng, prezes Południowosudańskiego Związku Koszykówki. Zresztą już na parkietach Azji młodzieniec pokazał próbki swoich umiejętności, na przykład w meczu z Chinami będąc najlepszym zawodnikiem na parkiecie pod względem statystyki +/- (+20). Rok później znalazł się również w składzie Bright Stars na igrzyska olimpijskie w Paryżu, gdzie grywał głównie ogony, ale pokazał też, że mogą być z niego ludzie.
W międzyczasie Maluach dostał się do NCAA, gdzie dołączył do Coopera Flagga i Kona Knueppela w Duke Blue Devils. Już wcześniej był też na radarach skautów NBA i było raczej pewnym, że podobnie jak wyżej wymieniona dwójka, latem bieżącego roku wyląduje w najlepszej lidze świata. W większości przewidywań miał swoje miejsce przynajmniej w czołowej dziesiątce naboru. Zresztą w lidze akademickiej spisywał się co najmniej przyzwoicie – notował średnio 8,6 punktu, 6,6 zbiórki i 1,3 bloku na mecz, trafiając aż 71,2% wszystkich rzutów z gry.
– To, co jest w Maluachu świetne, to sposób, w jaki skutecznie realizuje najprostsze zagrania. Nie było bardziej efektywnego zawodnika podkoszowego od… no cóż, od dawna. Maluach bije rekordy efektywności. Nie rzuca wielu trójek ani nie podejmuje się najtrudniejszych prób, ale mając solidną sylwetkę i rozpiętość ramion wynoszącą 229 centymetry, potrafi pochłaniać przestrzeń i kończyć wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego rąk – chwalił środkowego Duke Christopher Kline, który w swojej ostatniej prognozie umiejścił go na piątym miejscu.
Trzeba uczciwie przyznać, że koszykarz z Afryki nie jest jeszcze w pełni ukształtowany. Gdy jego drużyna przegrała z Houston Cougars w półfinale Final Four, został zdominowany przez dwóch znacznie niższych graczy podkoszowych, ale pamiętajmy też, że to dopiero jego pierwszy rok w Stanach Zjednoczonych. Gdyby zdecydował się na udział w tegorocznym naborze, niemal na pewno zostałby wybrany w loterii, a szczególne zainteresowanie już wyrażać miały takie zespoły, jak Brooklyn Nets, Toronto Raptors, Houston Rockets i Chicago Bulls.
Problem w tym, że na ten moment niewykluczone jest, że 18-latek nie tylko nie podejdzie do draftu, ale nawet jego dalszy pobyt w Stanach Zjednoczonych stanie pod znakiem zapytania. Wszystkiemu winna biurokracja. W sobotę sekretarz stanu Marco Rubio ogłosił za pośrednictwem portalu X, że rząd amerykański pracuje nad „unieważnieniem wszystkich wiz posiadanych przez obywateli Sudanu Południowego oraz nad wstrzymaniem dalszego ich wydawania, aby zapobiec wjazdowi do Stanów Zjednoczonych – ze skutkiem natychmiastowym – z powodu niewywiązywania się przejściowego rządu Sudanu Południowego z przyjmowania repatriowanych obywateli w odpowiednim czasie.”
Jednemu nie da się zaprzeczyć – władze najmłodszego państwa świata mają to i owo za uszami. Jak poinformowała niedawno agencja Associated Press, w Sudanie Południowym doszło do wzrostu przemocy w wyniku narastających napięć politycznych. To zresztą nie pierwszyzna. Setki tysięcy ludzi zginęły w wyniku trwającej pięć lat wojny domowej, która rozpoczęła się w 2013 roku i zakończyła pozornym porozumieniem pokojowym. Niestety, wrogość między rywalizującymi frakcjami – jedną popierającą prezydenta Salvę Kiira, a drugą, która wyżej stawia jego zastępcę, Rieka Machara – zagraża i tak już kruchym postanowieniom z 2018 roku. Według najnowszych doniesień po aresztowaniu drugiego z wymienionych, do któego doszło pod koniec ubiegłego miesiąca, w starciach zginęły dziesiątki osób.
Obywatele Sudanu Południowego wciąż w znacznej mierze polegają na pomocy zagranicznej, w tym tej amerykańskiej, która również została ograniczona decyzją Donalda Trumpa. Prezydent Stanów Zjednoczonych niejednokrotnie zresztą w przeszłości używał obelżywego i rasistowskiego języka wobec krajów afrykańskich. Niestabilna sytuacja w kraju sprawiła, że rodacy Maluacha jeszcze niedawno mogli cieszyć się tymczasowym statusem ochronnym w USA. Niestety, w obliczu najnowszych decyzji taka możliwość oficjalnie wygaśnie z dniem 3 maja bieżącego roku, co jeszcze utrudni całą sprawę.
Według BBC władze Uniwersytetu Duke są zaznajomione z sytuacją i badają sprawę, by zrozumieć ewentualne konsekwencje dla swoich studentów, nie wymieniając jednak nastoletniego koszykarza z imienia i nazwiska. Na ten moment nie ma jeszcze podanych szczegółów na temat terminu wejścia w życie nowych przepisów, lecz prędzej czy później do tego dojdzie. I nie jest wykluczone, że decyzja, która nie pozwoli koszykarzom z Sudanu Południowego (w NCAA gra ich w sumie 52, lecz żaden nie cieszy się tak dużym rozgłosem jak Maluach) ani pozostać w rozgrywkach akademickich, ani tym bardziej dostać się do NBA, zostanie podjęta za nich. Chyba nie na tym powinna polegać ta domniemana „wielkość”?
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!