Można powiedzieć, że trwający sezon nie jest najlepszy w wykonaniu Philadelphia 76ers, ale byłoby to poważne niedopowiedzenie. W Mieście Braterskiej Miłości nie szczędzono dolarów, by zbudować drużynę zdolną do walki z najlepszymi, ale rzeczywistość okazała się zgoła inna. W organizacji mamy w tej chwili coś na kształt Stajni Augiasza. Doszło nawet do tego, że po ostatniej, jedenastej już porażce zespół zamknął się w szatni, by porozmawiać.



Jak wspominał w swoim tekście Michał, po tym, jak w poniedziałkowy wieczór Philadelphia 76ers przegrali już czwarte spotkanie z rzędu, doszło do spotkania całej drużyny. Według informacji przekazanych przez Shamsa Charanię pomysłodawcą takiego zebrania grupowego był jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w rosterze, Kyle Lowry. Po wysokiej (106-89) porażce z Miami Heat koszykarze i członkowie sztabu szkoleniowego wspólnymi siłami starali się wziąć odpowiedzialność za koszmarny początek nowej kampanii, w którym Szóstki zanotowały niechlubny bilans 2-11, i wypracować jakieś pomysły na poprawę sytuacji. Najciekawsze jednak, że Tyrese Maxey wykorzystał tę okazję, by wbić szpilkę Joelowi Embiidowi, a przy okazji rzucić mu wyzwanie.

– Podczas spotkania Maxey wezwał Embiida do punktualnego uczestnictwa we wszystkich aktywnościach drużynowych, zwracając przy okazji uwagę byłemu MVP ligi, że jego notoryczne spóźnienia „w każdym możliwym przypadku” zdecydowanie nie mają pozytywnego wpływu na szatnię – zarówno samych graczy jak i sztab szkoleniowy – stwierdził dziennikarz ESPN.

Jedno ze źródeł miało przekazać Shamsowi, że wprawdzie Maxey „uwielbia Big Fellę (przydomek Embiida- przyp. aut.)”, ale czuł, że to jest ten moment gdy trzeba było poruszyć temat „oczywistego problemu”. Urodzony w Kamerunie reprezentant Stanów Zjednoczonych miał przyjąć uwagi swojego kolegi ze zrozumieniem, ale kto wie, czy zwyczajnie nie puścił ich mimo uszu. Z tym facetem nigdy nic nie wiadomo, skoro niejednokrotnie już udowadniał, że jego opinie są jak chorągiewka i zmieniają się w zależności od tego, w którą stronę zawieje wiatr. Ponoć już podczas tego samego zebrania miał stwierdzić, że czasami nie rozumie, co 76ers próbują realizować na parkiecie.

Wygląda to jednak na klasyczny przykład opowieści o baletnicy i rąbku u spódnicy. Z powodów – podobno – zdrowotnych Joel rozegrał w tym sezonie jak dotąd tylko trzy mecze i właściwie jeden był gorszy od drugiego. Nawet jeśli rzeczywiście coś mu dolegało i musi po prostu wrócić do odpowiedniej formy, śtatystyki na poziomie 14,7 punktu przy kiepskich skutecznościach rzutowych wynoszących kolejno 32,4% (z gry) i 15,4% (z dystansu) nie przyniosą mu kolejnej statuetki MVP. Dość podkoszowego mają już nawet kibice Sixers, którzy dają upust frustracji w mediach społecznościowych.

– Jako wieloletni fan Sixers zawsze wiedziałem, że Embiid nie traktuje gry poważnie. Czas pogodzić się ze stratą i wymienić go na kogoś z doświadczeniem w walce o mistrzostwo. Kontrakt Embiida jest dość problematyczny, ale byłbym skłonny dorzucić nasz wybór w drafcie na 2025 rok, jeśli moglibyśmy go wymienić na Kuzmę – napisał na przykład na portalu X (dawniej Twitter) użytkownik o nicku TheAndrewSystem.

Żeby jednak nie było, postawa największej – przynajmniej w teorii – gwiazdy ekipy z Miasta Braterskiej Miłości to zaledwie wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o problemy w organizacji. Big Fella wraz z Maxeyem i Paulem George’em miał stworzyć nowe wielkie trio w NBA, tymczasem póki co na przeszkodzie stoją przede wszystkim kontuzje. Weteran musiał opuścić początek sezonu, lecz wrócił już do gry. Z kolei 24-letni obrońca sam jest poza grą od 7 listopada z powodu urazu ścięgna udowego, choć w jego przypadku są i dobre wieści.

Według najnowszych doniesień, które również opublikował Charania, Tyrese ma być gotowy do gry wcześniej niż zapowiadano. Pierwotnie mówiło się o powrocie w okolicach Święta Dziękczynienia, tymczasem być może pojawi się na parkiecie już w tym tygodniu, w środę w wyjazdowym meczu z Memphis Grizzlies albo w piątek w domowym starciu z Brooklyn Nets. Wszyscy związani z klubem z pewnością liczą, że jego powrót okaże się punktem zwrotnym w tej nieudanej póki co kampanii.

Nie wszystko jednak zależy od samych zawodników. Inny z tematów zebrania dotyczył postawy sztabu szkoleniowego. Koszykarze 76ers przekazali trenerowi Nickowi Nurse’owi, że jest wobec nich za mało wymagający. W odpowiedzi usłyszeli, że sami też muszą bardziej przykładać się do treningów. Obie strony mają swoje racje, ale prawda zazwyczaj leży gdzieś pośrodku. Jedno, co wiadomo na pewno, to że władze organizacji nie zamierzają rozstawać się ani ze szkoleniowcem, ani z pełniącym funkcję generalnego menedżera Darylem Moreyem. Według doniesień Sama Amicka z The Athletic, na ten moment w planach jest „spojrzenie w lustro i zastanowienie się, jaką rolę mogą odegrać w poprawie gry zespołu”. Niezależnie od wszystkiego, wprowadzenie jakiegoś planu naprawczego powinno nastąpić jak najszybciej, póki jeszcze jest co ratować. Potem może być już za późno.

Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments