Dallas Mavericks mają w swoich szeregach Lukę Doncicia i Kyrie’ego Irvinga, czyli prawdopodobnie jeden z najgroźniejszych duetów w całej NBA. Mało kto uznaje ich jednak za faworytów do mistrzowskiego tytułu, do czego potrzebne są im dalsze wzmocnienia składu. Doniesienia zza oceanu mówią jednak, że Mavs znaleźli wymarzonego kandydata w osobie Pascala Siakama, który zdaniem niektórych zamieni ich w pretendentów do pierścienia.
Saga transferowa z Pascalem Siakamem w roli głównej rozpoczęła się na dobre. Wiele wskazuje na to, że skrzydłowy opuści Toronto Raptors jeszcze przed nadchodzącym 8 lutego trade deadline. Jego umowa wygasa wraz z końcem sezonu, a Adrian Wojnarowski z ESPN donosi, że strony są wyjątkowo daleko od jakiegokolwiek porozumienia w sprawie możliwej prolongaty.
Zainteresowanie usługami 29-latka wyraziło już kilka zespołów. Negocjacje z przedstawicielami Raps rozpocząć mieli włodarze Sacramento Kings, choć ostatecznie strony nie dobiły targu. W grze są również m.in. Golden State Warriors, którzy zajmują obecnie miejsce poza czołową dziesiątką Konferencji Zachodniej i tym samym nie łapią się nawet do turnieju play-in.
Jake Fischer z Yahoo! Sports informuje jednak o zespole, który w Siakamie widzi coś więcej niż potencjalne wzmocnienie rotacji, które ma uratować sezon. Zgodnie z doniesieniami dziennikarza część osób w Dallas Mavericks wierzy, że to właśnie skrzydłowy Raptors jest brakującym elementem, który z miejsca sprawi, że Mavs staną się jednym z pretendentów do mistrzowskiego tytułu.
Mavericks z bilansem 23-17 zajmują obecnie 7. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, jednak ich strata do czwartych Los Angeles Clippers wynosi zaledwie dwa zwycięstwa. Spora w tym zasługa Luki Doncicia, który dwoi się i troi (33,6 punktu, 8,1 zbiórki, 9,1 asysty, 1,4 przechwytu), żeby zapewnić Dallas pozycję gwarantującą grę w play-offach.
Jeżeli oprócz Irvinga Słoweniec mógłby liczyć również na Pascala Siakama jako trzecią opcję, to do pewnego stopnia ciężar i odpowiedzialność za ofensywę Mavs spadłby z jego barków. Trzeba jednak uwzględnić cenę, którą ekipa z Teksasu musiałaby zapłacić za pozyskanie wygasającej wkrótce umowy skrzydłowego.
Fischer dodaje, że spora grupa osób w Dallas uważa, iż transfer Siakama byłby zbyt kosztowny i znacząco ograniczyłby głębie składu Mavs. Te same osoby mają również wyrażać niepewność co do gry poziomu gry Pascala za kilka lat. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zespół, który pozyska 29-latka, będzie chciał przedłużyć z nim umowę po zakończeniu bieżących rozgrywek.
Za sezon 2023/24 Siakam zainkasuje 37,9 miliona dolarów i można spodziewać się, że w lipcu będzie oczekiwał co najmniej podobnej oferty z corocznym wzrostem. Zawodnik miał dać jednak do zrozumienia, że rozważy przedłużenie umowy jedynie z wybranymi zespołami, niezależnie od tego, czy do takowego trafi, czy też nie.
Siakam rozegrał w tym sezonie 38 spotkań, w których zdobywał średnio 22,3 punktu, 6,3 zbiórki oraz 4,9 asysty na mecz, trafiając 52,6% wszystkich rzutów z gry, w tym 33,1% za trzy.