Wystarczy pokonać Phoenix Suns w Święta Bożego Narodzenia, by zapewnić sobie tytuł? W teorii tak, przynajmniej tej z ostatnich lat. Dallas Mavericks wkrótce rozpoczną walkę o mistrzostwo NBA z Boston Celtics. Okazuje się, że sprzyja im ciekawa prawidłowość, która dotyczy dwóch ostatnich mistrzów ligi.
25 grudnia 2023 roku, Phoenix Suns podejmowali na własnym parkiecie Dallas Mavericks. Był to jeden ze świątecznych specjałów przygotowanych przez NBA. Spotkanie było prawdziwym show Luki Doncicia, który poprowadził Mavs do wygranej 128:114 notując na swoje konto 50 punktów (15/25 FG, 8/16 3PT), 15 zbiórek i sześć asyst, cztery przechwyty i trzy bloki.
Phoenix Suns przegrali trzeci z rzędu mecz świąteczny. Wcześniej musieli uznać wyższość… Denver Nuggets oraz Golden State Warriors, czyli dwóch ekip, które kilka miesięcy później świętowały mistrzostwo NBA. Zatem jeśli ta teoria się potwierdzi, Mavs będą trzecią drużyną z rzędu, która pokonała w święta zespół z Arizony, a następnie sięgnęła po tytuł. To oczywiście tylko i wyłącznie przypadek.
W gruncie rzeczy w roli faworyta serię rozpoczną Boston Celtics. – Podoba nam się rola underdoga – mówił w rozmowie z dziennikarzami trener Jason Kidd. – Boston był tu już wcześniej, a my? Niektórzy mówią, że jesteśmy przypadkową grupą osób. Cieszę się, że taką mamy i ci młodzi koszykarze uwierzyli w sukces – dodał. Jeszcze na święta mało kto wierzył, że Mavs stać na to, by awansować do finału. Suns dali jednak lekcję koszykówki.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wielka zapowiedź NBA!