Dallas Mavericks po raz trzeci w swojej historii zagrają o tytuł mistrzów ligi. Podopieczni Jasona Kidda przeszli bardzo trudną drogę, aby znaleźć się w tym miejscu, w którym są obecnie. Ostatni raz w takiej samej sytuacji byli Los Angeles Lakers, ale miało to miejsce aż 14 lat temu.
Drużyna z Teksasu na drodze do Finału NBA pokonała kolejno Los Angeles Clippers, Oklahoma City Thunder i Minnesota Timberwolves. Co ciekawa każda z pokonanych drużyn osiągnęła w sezonie regularnym barierę co najmniej 50 zwycięstw i była wyżej notowana od Luki Dončicia i spółki.
Dzięki temu Dallas Mavericks są pierwszym zespołem od 2010 roku, który w drodze do finału pokonał trzy kolejne drużyny z bilansem 50+ zwycięstw w rozgrywkach zasadniczych. Ostatni raz tej sztuki dokonali Los Angeles Lakers, którzy 14 lat temu rozprawili się kolejno z Oklahoma City Thunder, Utah Jazz i Phoenix Suns. Zachód był wówczas wypakowany talentem, przez co każdy zespół, który pojawił się w play-offach po tej stronie drabinki zaliczył minumum 50 zwycięstw.
Żeby było jeszcze ciekawiej, Lakers zdobyli wtedy mistrzostwo, pokonując Boston Celtics, czyli przeciwników Mavericks w tegorocznych finałach. Trzeba przyznać, że to ciekawy zbieg okoliczności i choć nie należy wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków, to znane powiedzenie mówi, że historia lubi się powtarzać.
Dla Mavericks to powrót do finałów ligi po 13 latach przerwy. Po rozczarowującym ubiegłym sezonie, kiedy zabrakło ich nawet w play-inach, przed startem bieżących rozgrywek w Teksasie liczyli na powrót do lepszej gry. Rozgrywki zasadnicze pokazały, że w Dallas narodził się lepszy i bardziej zgrany zespół. W trakcie trade-deadline do drużyny dołączyli P.J. Washington i Daniel Gafford, którzy z miejsca odmienili oblicze gry i sprawili, że o Mavericks zaczęto mówić jak o potencjalnym czarnym koniu Play-off.
Faza posezonowa udowadnia, że Dallas to już nie tylko Luka Dončić i Kyrie Irving. Znakomite mecze rozgrywają także wspomniany Washington, Gafford czy Derrick Jones Jr. i Dereck Lively II. W Teksasie mają zbilansowany, odpowiednio ułożony i zarządzany zespół. W dodatku wszystkie źródła blisko związane z Mavericks twierdzą jednogłośnie, że atmosfera panująca w szatni jest znakomita a zawodnicy i trener ufają sobie bezgranicznie.
Pierwszy mecz Finału zaplanowano w nocy z czwartku na piątek w Bostonie.