Frank Vogel przestał pełnić obowiązki pierwszego trenera Orlando Magic. Tego się spodziewano. Szkoleniowiec nie wykorzystał szansy, jaką przed sezonem 2017/2018 dał mu nowy zarząd ekipy. Mimo obiecującego startu, potem sprawy przybrały zupełnie inny obrót.
Jako pierwszy informacje o Franku Vogelu przedstawił Adrian Wojnarowski z ESPN. Szkoleniowiec pracował z Orlando Magic przez ostatnie dwa lata. Wcześniej budował Indianę Pacers i z tą drużyną zbudował sobie reputację specjalisty od defensywy. Dzięki sukcesowi jaki odniósł, Magic zaprosili go do siebie oczekując, że stworzy równie szczelny system. To się jednak nie udało.
Magic podziękowali Vogelowi za współpracę w oficjalnym komunikacie. Vogela zatrudniał Rob Hennigan, czyli były już generalny menadżer Magic. Latem ubiegłego roku stery przejęli Jeff Weltman i John Hammond. Panowie stwierdzili, że nie będą robili rewolucji od razu. Postanowili przeczekać rozgrywki 2017/2018 i ocenić, jak funkcjonuje drużyna. Vogel ich nie zachwycił, więc wkrótce w Orlando rozpoczną poszukiwania nowego head-coacha.
W żadnym z dwóch sezonów w Orlando, zespół Vogela nie dobił do 30 zwycięstw. Część problemu wynikała z urazów kluczowych zawodników. Niemal na żadnym etapie coach nie dysponował optymalnym składem. To go jednak nie uratowało. Na celowniku ekipy znaleźli się asystenci Dwane Caseya z Toronto Raptors – Nick Nurse i Rex Kalamian. Lista może się rzecz jasna rozszerzyć. Kandydatem może być także Jerry Stackhouse.
NBA play-offs zaczynamy w sobotę o 21:00 od meczu Warriors – Spurs!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET