Kolejni wolni agenci znikają z rynku szukając swoich szans na grę w NBA. Orlando Magic podpisali częściowo zagwarantowany kontrakt z Macem McClungiem, który dał się poznać kibicom ze swoich popisów nad obręczą. Z kolei Chicago Bulls zaprosili Talena Hortona-Tuckera. Zawodnik po dwóch sezonach w Salt Lake City miał problem ze znalezieniem zatrudnienia.
Gdy Talen Horton-Tucker opuszczał Los Angeles po sezonie 2021/22, wydawało się, że jego gra będzie się regularnie rozwijała, a sam zawodnik stanie się jednym z najbardziej pożądanych zawodników zadaniowych. W poprzednim sezonie 24-latek notował na swoje konto średnio 10,1 punktu, 2,4 zbiórki i 5 asyst, trafiając 39,6% z gry oraz 33% za trzy w koszulce Utah Jazz. Miał problem ze znalezieniem zatrudnienia, gdy trafił na rynek wolnych graczy. Cierpliwie czekał jednak na szansę i taką dostał od Chicago Bulls.
Utah Jazz zrezygnowali z praw do zawodnika, aby wyczyścić salary cap na nowy kontrakt Lauriego Markkanena. Pojawiało się zainteresowanie zawodnikiem ze strony Houston Rockets i Dallas Mavericks, lecz nic w tej materii się nie wydarzyło. W Bulls mają na ten moment 14 graczy na zagwarantowanych umowach. THT podpisał częściowo zagwarantowany kontrakt, więc w trakcie obozu przygotowawczego będzie walczył o miejsce na kolejne rozgrywki. Zawodnik rozegrał w NBA pięć sezonów.
Tymczasem Orlando Magic postanowili dać szansę Macowi McClungowi, który próbował już wcześniej, ale na żadnym etapie nie potrafił przekonać trenerów do swoich umiejętności. Znany jest przede wszystkim z tego, że wygrał dwa ostatnie konkurs wsadów w trakcie Weekendu Gwiazd NBA. Rok temu McClung również brał udział w obozie Magic, ale został zwolniony z umowy przed startem sezonu i rozgrywki spędził w G League notując średnio 25,7 punktu, 4,7 zbiórki i 6,6 asysty w 27 meczach dla satelity Magic.
W Orlando mają już 15 graczy na standardowych kontraktach, więc ciężko będzie McClungowi kogoś wyrzucić ze składu. Drużyna dysponuje dwoma kontraktami two-way i to będzie zapewne jedyna szansa dla zawodnika, by łączyć obowiązki w NBA i G League. Chyba że w trakcie obozu jego wartość dostrzeże inny trener bądź generalny menadżer i McClung opuści Orlando. Swoich sił próbował wcześniej w koszulce Lakers, Bulls, Warriors oraz Sixers. Wydaje się, że 25-latek nie chce rezygnować ze swoich szans na regularną grę w NBA.
Nie przegap najnowszych informacji ze świata NBA – obserwuj PROBASKET na Google News.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET