Trwa najbardziej udany sezon w wykonaniu Orlando Magic od lat. W amerykańskich mediach pojawiły się informacje, że klub już rozgląda się nad wzmocnieniami, których mógłby dokonać najbliższego lata. Wiele wskazuje na to, że na celowniku drużyny z miasta Myszki Miki znajdzie się D’Angelo Russell.
Zdecydowane zwycięstwo sobotniej nocy z Memphis Grizzlies dało Orlando Magic 43. wygraną w sezonie. Oznacza to, że tegoroczne rozgrywki będą dla organizacji najbardziej udanymi od 2011 roku, gdy z 52 zwycięstwami zajęła ona czwartą lokatę na Wschodzie. Wówczas w klubie występował jeszcze Dwight Howard, a za sterami zespołu stał Stan Van Gundy. Drużyna z Orlando zakończyła wtedy post-season na pierwszej rundzie po przegranej z Atlanta Hawks.
Po zakończeniu trwającego trzy lata etapu przebudowy Magic wreszcie odnaleźli zawodników, na których oprą swoją przyszłość. Paolo Banchero i Franz Wagner wsparci o zadaniowców, takich jak Jalen Suggs, Cole Anthony czy Gary Harris zagwarantowali drużynie bezpośredni awans do play-offów i pierwszy udział w decydującej fazie sezonu od czterech lat. Mimo bycia jedną z niespodzianek trwających rozgrywek ekipa z Orlando nie ma złudzeń, że latem potrzeba jej kolejnych wzmocnień, aby utrzymać progres.
Uwaga dyrektora sportowego klubu zwrócona została w kierunku rynku wolnych agentów. Na nim kolejnego lata znajdą się takie nazwiska, jak Klay Thompson, Tobias Harris, James Harden czy Pascal Siakam. Magic swoją uwagę skupią jednak głównie na poszukiwaniach rozgrywającego, który załatałby dziurę w pierwszej piątce po nieudanym eksperymencie z Markelle Fultzem. Jak donosi Jovan Buha z The Athletic, klub najmocniej interesuje się D’Angelo Russellem, który po udanym sezonie może odrzucić opcję zawodnika i dołączyć do grona wolnych agentów.
Russell stanowi jeden z głównych powodów, dlaczego mimo licznych kontuzji Los Angeles Lakers wciąż pozostają w rywalizacji o play-offy na Zachodzie. Po niezadowalającej zeszłorocznej kampanii zawodnik był już na wylocie z klubu, jednak kolejne dobre występy sprawiły, że Jeziorowcy postanowili nie pozbywać się rozgrywającego przed trade deadline. 28-latek może za kilka miesięcy podjąć decyzję o odrzuceniu wartej 18 milionów dolarów opcji zawodnika w poszukiwaniu wieloletniej umowy.
Dodajmy, że parę dni temu rozgrywający przyznał, że chciałby pozostać w drużynie z Miasta Aniołów. Magic, aby go pozyskać, będą zatem musieli wyłożyć na stół kwotę przekraczającą 20 milionów dolarów rocznie.
Russell notuje w trwających rozgrywkach średnio 18,1 punktów, 6,4 asysty i 3 zbiórki na mecz, co stanowi jego najwyższe liczby od sezonu 2020-21, który spędził w barwach Minnesota Timberwolves.