Gwiazda reprezentacji Słowenii oraz lider Dallas Mavericks jest znany m.in. z tego, że bardzo często narzeka podczas meczów na pracę sędziów. Już w poprzednich latach Luka otwarcie mówił o tym, że za łatwo daje się sprowokować i będzie nad tym pracował, ale efekty jego starań na razie są marne. Przykład tego oglądaliśmy w ćwierćfinale mistrzostw świata.
Słowenia przegrała z Kanadą 89:100, co oznaczało dla zespołu prowadzonego przez trenera Aleksandra Sekulicia koniec marzeń o strefie medalowej mistrzostw świata. To kolejny rozczarowujący koniec Słoweńców po tym, jak na ostatnim EuroBaskecie zostali wyeliminowani przez Polskę. Luka Doncić przeciwko Kanadzie zanotował 26 punktów, ale na 6 minut przed końcem czwartej kwarty opuszczał parkiet po drugim przewinieniu technicznym. Wszystko przez to, że nie potrafił się pogodzić z decyzją sędziów.
W trakcie meczu Doncić w pewnym momencie wykonał tzw. “money gesture”, czyli pocierał palec wskazujący o kciuk. Kluczowe było jednak to, w kierunku kogo wykonał wspomniany gest. Według informacji jednego z dziennikarzy – Donatasa Urbonasa – zawodnik reprezentacji Słowenii pokazał go do oficjeli siedzących w loży VIP światowej federacji koszykówki (FIBA). Zatem gest miał być sugestią, że panowie pozwalają sobie na pewne działania wyłącznie motywując się aspektem finansowym.
Oczywiście zasugerował, że ten aspekt nie służy grze, a wyłącznie ich interesom. Jednak podobne gesty Doncić wykonywał także w NBA, więc niewykluczone, że jest to jego nie do końca świadome działanie, bowiem zawodnik nigdy nie wyjaśnił, co ma na myśli. Kibice zebrani na meczu Słowenii z Kanadą dość emocjonalnie zareagowali na całe zdarzenie. Niewykluczone, że FIBA przyjrzy się tej sprawie, zwłaszcza, że została nagłośniona przez media. Doncić w przegranym przez Słoweńców meczu z Litwą o miejsce 5-8 zanotował 29 punktów, 6 zbiórek i 2 asysty.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET