Najbliższe kilka tygodni będą dla NBA niezwykle intensywne. Na horyzoncie widać już bowiem draft i rynek wolnych agentów. Jedną z drużyn najbardziej agresywnych na rynku są Los Angeles Lakers. Zespół z Miasta Aniołów intensywnie poszukuje wymian z udziałem Kyle’a Kuzmy i Kentaviousem Caldwellem-Pope’em.
Jeziorowcy poszukują rozgrywającego, który odciąży nieco LeBrona Jamesa od obowiązku kozłowania piłki. Z takiej roli świetnie wywiązywał się Rajon Rondo w bańce i w LA liczono, że w buty doświadczonego obrońcy wejdzie Dennis Schroder. W celu zdobycia takiego gracze Lakers gotowi są handlować Kyle’em Kuzmą i Kentaviousem Caldwellem-Pope’em. Według Adriana Wojnarowskiego z ESPN Lakers oferowali tę parę graczy już każdemu zespołowi w NBA.
Według informacji dziennikarza zainteresowanie Kuzmą wśród innych drużyn jest znikome. Przynajmniej jeśli chodzi o to, co Lakers chcą otrzymać w zamian. Jednak według Shamsa Charanii z The Athletic jest sporo zainteresowanie ze strony Sacramento Kings, którzy są gotowi handlować, w zamian proponują Buddy’ego Hielda, który znany jest z tego, że potrafi przymierzyć zza łuku.
– Lakers i Kings dyskutowali wymianę skoncentrowaną wokół obrońcy Buddy’ego Hielda. W drugą stronę ma powędrować Kyle Kuzma, który będzie częścią pakietu. Kilka zespołów zainteresowanych jest pozyskaniem Kuzmy – napisał Charania. Hield w poprzednim sezonie osiągał średnie 16,6 punktu na mecz, trafiając przy okazji 39 proc. rzutów zza łuku. Zawodnik Kings potrafi kozłować i zagrać z zasłoną, ale w żadnym wypadku nie można mówić o nim jako o kreatorze akcji dla innych.
Kontrakt Hielda będzie obowiązywał jeszcze przez trzy lata, za które zagwarantowane ma ponad 61 mln dol. Lakers nie są jedyną drużyną, która tego lata będzie szukać kreatora. Jeziorowcy nie mają wystarczająco miejsca w limicie płac. Jeśli Lakers chcą nowego zawodnika, będą musieli kombinować z tzw. sign-and-trade, prawdopodobnie z udziałem Schrodera.