Powiało pesymizmem z Wietrznego Miasta. Według informacji, jakie przekazał Joe Cowley z Chicago Sun Times, rosną obawy w związku z postępami w rehabilitacji Lonzo Balla. Wszystko dlatego, że rozgrywający w styczniu miał zacząć ponownie wykonywać sprinty, lecz jak do tej pory nie jest jeszcze w stanie tego robić. Informacje te we wtorek potwierdził trener Billy Donovan.
— Nie wiem, czy utknął w miejscu. Trochę rzuca, trochę biega, trochę skacze. Do tej pory nie wykonywał sprintów, to mogę potwierdzić — zdradził szkoleniowiec Chicago Bulls.
— To był dla niego pewien cel do spełnienia. Najważniejsze teraz jest jednak to, aby nie pogorszyć jego stanu, dlatego najpierw musi odbudować odpowiedni poziom siły w nodze. Z powodu operacji oraz faktu, że tak długo nie trenował, chcą najpierw odbudować go fizycznie, odbudować siłę jego mięśnia czworogłowego i ścięgna udowego, zanim zacznie kolejny etap rehabilitacji. Nie chcę mówić, że nastąpiły jakieś komplikacje, ale sztab najpierw chce iść w tym kierunku — dodał Donovan.
Nie brzmi to zbyt optymistycznie, choć jeszcze na początku lutego Donovan mówił, że według jego informacji Ball nie odczuwa już żadnego bólu w kolanie, a w sieci pojawił się filmik, na którym widać, jak oddaje on rzuty w sali treningowej Byków. I na tym wideo widać jednak, jak długą drogę będzie musiał jeszcze przejść 26-latek, zanim będzie w stanie w ogóle myśleć o powrocie do NBA.
Ball swój ostatni mecz zagrał w styczniu 2022 roku. Od tamtego czasu przeszedł trzy operacje. Po trzecim zabiegu wyraził nadzieję, że operacja pozwoli mu wreszcie wrócić do gry. Ostatnio większość czasu spędza w rodzinnym Los Angeles. Czasem pojawia się też w Chicago. Drugi numer draftu z 2017 roku zdążył rozegrać 35 spotkań dla Bulls, z którymi związał się latem 2021 roku.
W tych 35 meczach notował średnio 13 punktów, 5,4 zbiórki oraz 5,1 asysty, trafiając przy tym ponad 42 procent rzutów z dystansu. Umowa, którą podpisał z Chicago w 2021 roku, kończy się po sezonie 2024-25, przy czym należy zaznaczyć, że Ball na przyszłe rozgrywki ma wartą ponad 21 mln dol. opcję zawodnika. Niemal pewne jest, że 26-letni obrońca, przy swojej obecnej sytuacji, z tej opcji skorzysta.