Mówił to wielokrotnie i ciągle nie zmienia zdania, co w przypadku obecnych generacji gwiazd jest po prostu niespotykane. Damian Lillard w ostatniej rozmowie podkreślił swoje przywiązanie do Portland, gdzie jest gotów spędzić resztę kariery. Super-zespół? Nie, dzięki… 


To właśnie w Portland Damian Lillard chce gonić za mistrzostwem. Traktuje to jako wyzwanie i nie ma zamiaru się poddawać. Swoim optymizmem zaraził już C.J.-a McColluma, który niedawno związał się z Portland Trail Blazers nową umową. Panowie wierzą w swój sojusz i w sezonie 2019/2020 po raz kolejny spróbują zaskoczyć zachodnią konferencję. W poprzednich rozgrywkach zrobili krok w przód, do zrobienia pozostały im jeszcze dwa.

Gdy na początku lipca gwiazdy szukały dla siebie nowych miejsc i były częścią wielkiej transferowej dramy, Lillard siedząc na werandzie z cygarem w ręku cieszył się przerwą, na którą bez wątpienia zasłużył. Blazers co prawda nie dotarli do wielkiego finału, ale zrobili, co było w ich mocy, tracąc przy okazji kluczowe elementy rotacji. Nastawienie na kolejne rozgrywki się nie zmienia. Nie zmienia się także podejście Lillarda do jego przyszłości. Zadomowił się w Oregonie i przed zakończeniem kariery chciałby powiesić baner pod kopułą hali.

– Jeśli zdecydowałbym się na grę z trzema innymi gwiazdami, pewnie ludzie od razu wróżyliby nam sukces. Pewnie byśmy wygrali, ale gdzie w tym zabawa? Gdzie w tym wyzwanie? – pyta Lillard. – Chcę zostać tutaj, chcę być gwiazdą tego miasta i będę rósł w siłę razem z nim. Chcę, by mówili – nie wygraliśmy od 1977, a teraz znowu zwyciężamy, a Dame to skarb naszego miasta – dodaje lider składu. W Portland dbają o to, by Lillard czuł się w ten sposób. Zarząd włączył go do rozmów na temat transferów i wszelkich ruchów personalnych.

– Zacząłem zdawać sobie sprawę, jak wielkim mam wpływ na kariery innych ludzi – przyznaje Lillard. Poczuł więc odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale za całą społeczność, jaka zbudowała się wokół organizacji. Lojalność to w systemie wartości Lillarda cnota o szczególnym znaczeniu. Musi jednak pamiętać, że biznes NBA jest brutalny i wystarczy drobna zmiana, by cały obraz twojej kariery uległ drastycznej zmianie. Kibice wierzą jednak, że wychowanek Weber State zapracował sobie na status nietykalnego.

MŚ: Dziś rano kadra USA gra kolejny sparing!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    13 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments