Po dwóch meczach serii pomiędzy Memphis Grizzlies i Golden State Warriors, NBA przyjrzał się zachowaniu Draymonda Greena ze spotkania numer dwa oraz faulowi Dillona Brooksa z tego samego meczu i postanowiła wydać w obu sprawach werdykt.
Zawodnik Memphis Grizzlies za swoje zachowanie został zawieszony na mecz numer trzy. Dillon Brooks w ostatnim starciu pomiędzy drużynami bardzo mocno sfaulował Gary’ego Paytona II. Zawodnik Golden State Warriors po kontakcie z impetem upadł na parkiet i doznał kontuzji łokcia, która wyklucza go z gry na kilka najbliższych tygodni. Brooks został przez sędziów wyrzucony z parkietu, a teraz dowiadujemy się, że mecz numer trzy obejrzy z domu.
Liga zawiesiła gracza Grizzlies, natomiast Draymond Green za swój gest w kierunku kibiców został ukarany grzywną w wysokości 25 tysięcy dolarów. Green w meczu numer jeden został wyrzucony z parkietu za faul Brandona Clarke’a, lecz liga uznała, że nie zasłużył nim na zawieszenie. Kara została nałożona za środkowy palec, jaki Green pokazał fanom Grizz, gdy schodził do szatni zakrwawiony po uderzeniu Xaviera Tillmana.
Dray odniósł się do całego zajścia i przyznał, że niczego nie żałuje, a z karą finansową się liczy. Grizzlies stracili Brooksa, który jest ofensywnym orężem w arsenale trenera Tylera Jenkinsa, ale więcej powodów do narzekania mają GSW, którzy przez bezmyślne zachowanie rywala stracili Gary’ego Paytona. Zespół z Memphis poradził sobie bez wsparcia Brooksa w meczu numer dwa, więc na pewno nie są na straconej pozycji. Po dwóch spotkaniach w Tennesse zespoły remisują 1-1, co zapowiada bardzo ciekawe mecze już w Chase Center.
Czy widziałeś już najnowszy podcast PROBASKET Live?