Trzy dni przed zamknięciem okienka transferowego i dwa dni po prośbie wystosowanej przez Kyriego Irvinga, Brooklyn Nets porozumieli się z Dallas Mavericks. Informacja odbiła się rzecz jasna szerokim echem na ligowych korytarzach. Szczególną uwagę przykuł tweet LeBrona Jamesa, który zdaje się zastanawiać, “czy to jego wina”?
Nie do końca wiemy, o co LeBronowi Jamesowi może chodzić. Zaraz po tym, gdy Kyrie Irving poprosił o transfer, zawodnik Los Angeles Lakers został spytany, czy rozgrywający byłby w stanie jego drużynie pomóc. Lider rotacji stwierdził, że to głupie pytanie. Zasugerował w ten sposób odpowiedź. Ostatecznie jednak Brooklyn Nets odrzucili propozycje Lakers, o czym miał zdecydować bezpośrednio właściciel zespołu – Joseph Tsai. Zaraz po tym pojawił się tweet LeBrona. Czyżby miał pretensje do samego siebie?
Natomiast Spencer Dinwiddie informacje przyjął dobrze. Spędził z Nets dużą część swojej kariery, więc wraca do miasta, gdzie wychowywał swojego syna. Nadal jednak nie wiadomo, jakie ruchy Nets zdecydują się podjąć, bowiem transfer Irvinga może być dla Seana Marksa – generalnego menadżera drużyny, sygnałem do rozpoczęcia dynamicznej przebudowy. Wtedy Dinwiddie może zostać wykorzystany w kolejnym transferze jeszcze przed zamknięciem okienka. Żeby nie okazało się, iż radość jest przedwczesna.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
