Podobne przypadki obserwujemy w lidze bardzo często, więc NBA stwierdziła, że kolejny raz musi zrobić z tym zrobić porządek. Sprawa dotyczy łamania ligowych przepisów przez trenerów oraz graczy z ławki rezerwowych poprzez wychodzenie podczas akcji bardzo blisko linii bocznej parkietu.
Obserwujemy to w niemal każdym meczu. Ławka rezerwowych również chce być w centrum wydarzeń i wielu graczy próbuje zdekoncentrować przeciwnika tuż przy linii bocznej parkietu. Zdarza się, że trenerzy lub zawodnicy nie biorący czynnego udziału w grze przekraczają linię wyznaczającą koniec parkietu. To oczywiście jest absolutnie zabronione i liga konsekwentnie karze zespoły, które nie stosują się do ustalonych zasad.
Ostatnio za takie zachowanie grzywną w wysokości 25 tysięcy dolarów ukarani zostali koszykarze Dallas Mavericks w serii z Phoenix Suns. Niestety kolejne ekipy nie wyciągają odpowiednich wniosków i władze ligi zmuszone są do dalszych reakcji. Tym razem chodziło o zachowanie ławki rezerwowych Miami Heat w szóstym meczu serii z Boston Celtics.
Przy prowadzeniu Heat 104:99 na 1:30 przed końcem czwartej kwarty, po podaniu Jaysona Tatuma, na czystej pozycji znalazł się Al Horford. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż środkowy Celtics przymierzając się do rzutu zza linii 7,24 miał przeciwko sobie praktycznie całą ławkę rezerwowych Heat, która tuż za nim ewidentnie stała zbyt blisko parkietu, przeszkadzając mu w akcji. W dodatku najbliżej Horforda znalazł się Kyle Lowry, który zachowywał się jakby nadal był na boisku, a już wcześniej wypadł z gry za limit fauli.
Możemy się zatem spodziewać więcej takich komunikatów z biura ligi. NBA musi być w tym wypadku bardzo konsekwentna i karać każdy zespół, który przekracza przepisy. Tylko w ten sposób liga może zmienić zachowanie sztabów szkoleniowych oraz graczy przebywających na ławce rezerwowych.
Heat pokonali Celtics w Bostonie ośmioma punktami (111:103), tym samym doprowadzając do meczu numer siedem który odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek o godzinie 2:30 czasu polskiego.
Wielka zapowiedź wielkiego finału NBA już w środę 1 czerwca o godz. 21:00 na YouTube. Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki podsumują drogę Celtics i Warriors do finału. Zastanowią się kto jest faworytem i dlaczego, a także co muszą zrobić jedni i drudzy, aby wygrać mistrzostwo NBA. Zapraszamy w środę o godz. 21:00 NA ŻYWO na YouTube!