Do tej pory defensywa uważana była za najsłabszy element gry Luki Doncicia. Słoweniec w tegorocznych play-offach udowodnił jednak, że przy większym zaangażowaniu jest w stanie być zawodnikiem two-way. Jak pokazują statystyki, Doncić jest najlepszym indywidualnym obrońcą ostatnich kilku tygodni w lidze.
Dallas Mavericks są dwa spotkania od pierwszych od 2011 roku finałów NBA. Drużyna Jasona Kidda pokonała w pierwszych dwóch meczach na wyjeździe Minnesota Timberwolves i przed własną publicznością będzie chciała przybliżyć się do konfrontacji ze zwycięzcą drugiej finałowej pary Boston Celtics – Indiana Pacers. W pierwszych spotkaniach Luka Doncić zanotował łącznie 65 punktów, 16 zbiórek, 21 asyst i game-winnera.
Co istotne, piątkowej nocy Mavericks po raz drugi wygrali zbiórkę z mocnymi fizycznie Timberwolves. Tymi samymi Timberwolves, którzy kilka dni wcześniej dominowali na deskach w serii z Denver Nuggets. Zespół Kidda wyszedł na finałową rywalizację z pomysłem na grę w defensywie, który spełnia jak dotąd swoje zadanie. Po bronionej stronie parkietu imponują Derrick Jones Jr, P.J. Washington, Daniel Gafford i Luka Doncić, który kontynuuje wybitny postseason w tym elemencie.
W pierwszych dwóch seriach, kolejno z Clippers i Nuggets, zawodnicy bronieni nominalnie przez Słoweńca rzucali na średnio 41-procentowej skuteczności z gry. Patrząc na tę statystykę Luka jest najlepszym obrońcą tegorocznych play-offów. –To prawdopodobnie jego najlepsza dyspozycja w obronie w karierze. To jest to, czego potrzeba Mavericks. Twoi gwiazdorzy muszą dać z siebie wszystko. Luka i Kyrie to robią i dlatego Dallas było obroną nr 1 w lidze w ostatnich dwóch miesiącach sezonu – przyznał analityk ESPN Tim Legler. Trzeba wziąć oczywiście poprawkę, na fakt, że Doncić nie zwykł bronić najlepszych zawodników rywali, jednak jego wkład w grę w defensywie Dallas i tak jest nie do przecenienia.
Z sezonu na sezon Doncić poprawia się w kolejnych elementach koszykarskiego rzemiosła. Słoweniec poprawił w tegorocznych rozgrywkach między innymi skuteczność zza łuku z 34% na 38% i liczbę asyst o blisko dwie na mecz. W defensywie wiodło mu się różnie, przez co zawodnik nie uniknął krytyki. W najważniejszym momencie sezonu Luka pokazuje jednak, że najważniejsze jest zaangażowanie i to pomimo ogromnego fizycznego zmęczenia.