Kwestia ewentualnego powrotu do reprezentacji USA nie mogła ominąć LeBrona Jamesa, ciągle przez wielu traktowanego jako najlepszego koszykarza na planecie. Lider Los Angeles Lakers nie chciał krytykować swoich kolegów i nie zadeklarował jeszcze swojego powrotu na Igrzyska Olimpijskie.
Wiele gwiazd NBA było sfrustrowanych faktem, że ich koledzy nie byli w stanie obronić tytułu i koniec końców walczyli o 7. miejsce z… Polską. Kilku z nich zadeklarowało już swoją gotowość pomocy drużynie narodowej za rok na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Stephen Curry, Klay Thompson, Draymond Green, James Harden i Damian Lillard, wstępnie potwierdzili, że będą zaszczyceni, jeśli dostaną od Gregga Popovicha szansę na wywalczenie miejsca w rotacji.
Czy na zgrupowaniu pojawi się także 34-letni LeBron James? Gwiazda Los Angeles Lakers na tym etapie nie chce niczego zapewniać, ale drogi powrotnej do reprezentacji sobie nie zamyka. LBJ jest zdania, że Amerykanie w Chinach mogli zagrać na znacznie wyższym poziomie. – Nie byłem zadowolony z tego, co stało się latem, ale jesteśmy jedną wielką rodziną, dlatego bije brawo każdemu, kto był w reprezentacji tego lata – mówił w trakcie dnia dla mediów Lakers.
Gdy dziennikarze dopytali o jego gotowość do ponownego założenia koszulki reprezentacyjnej, LBJ stwierdził, że zrobiłby to bardzo chętnie, ale na pierwszym miejscu zawsze będzie zdrowie. Mimo 7. miejsca na MŚ w Chinach, Amerykanie pozostają na 1. miejscu w światowym rankingu FIBA. Turniej koszykówki na IO odbywa się na przełomie lipca i sierpnia. MŚ zakończyły się mniej więcej na dwa tygodnie przed rozpoczęciem obozu przygotowawczego, co dla wielu graczy NBA było barierą nie do przejścia.
– Dotarliśmy do punktu, w którym USA jeden turniej wygra, a drugi przegra, tak teraz będzie. Reszta świata nas dogoniła – stwierdził z kolei Kobe Bryant. Nie da się mimo wszystko zaprzeczyć temu, że do Chin coach Pop zabrał skład mocno rezerwowy. Do Japonii może polecieć zupełnie inna dwunastka.
No proszę, proszę. Nagle wszyscy rozczarowani, zawiedzeni i… wielce zaskoczeni. Jedno trzeba Im przyznać – są bardzo solidarni. Najpierw wszyscy rezygnowali z jakiś fikcyjnych powodów (nie mówię o kontuzjowanych) a teraz wszyscy chcą jechać na Olimpiadę, bo poczuli w sobie zew patriotyzmu i chęć reprezentowania swojego ukochanego kraju. Btw. Nie wiem co ich tak dziwi w tej klęsce jak od kilku lat biali chłopcy z UE pokazują Im w NBA jak gra się głową i ciałem. Najlepszym przykładem jest Joker, który jest toporny, skacze tak, że gdyby linie były o 1cm wyższe to by się o nie potykał a i tak wali im dwucyfrówki w punktach i zbiórkach + rozdaje asysty, że aż miło oglądać. To samo Luka, który nie jest demonem szybkości a robi obrońców jak pachołki w Skills Challenge;)
moim zdaniem oprócz prawdziwych zawodników z top ligi, powinni coś pomyśleć aby nie było takiej lipy bo niedługo wystawią na mś skład który miałby problem z awansem do po w nba. Skład na MŚ powinien być wybierany najlepszych zawodników drużyn które nie awansowały do PO, a jak klub nie chcę wystawić swojej gwiazdy która jest zdrowa do kadry, to spada w losowaniu draftu, uzupełnić to zawodnikami którzy deklarują udział i starczy. Taką kadrę można byłoby trochę wzmocnić najlepszymi zawodnikami na IO. Mogliby coś pokombinować z tym, bo w tym roku sklad był naprawdę słaby.
oni na szczescie nie przejmują sie FIBA. i niedługo moze tak byc też w piłce. sam tego nie rozumiem że przymuszają kluby piłkarskie do udostepiania graczy do repry, gdzie w przypadku kontuzji klub potem płaci choremu
Może tego nie rozumiesz, ale to właśnie Mundiale i mistrzostwa kontynentów budowały potęgę piłki nożnej przez lata. Kibice płacą ogromne pieniądze za bilety i pickują oglądalność tej dyscypliny. A kluby dostają rekompensatę od federacji za „używanie” ich zawodników.
Piłkarzy takich jak Ronaldo czy Messi też nie wykreowała olimpiada czy mistrzostwa świata tylko rywalizacja ligowa Barcelony i Realu oraz klubowe rozgrywki w Lidze Mistrzów.
Zresztą porównywanie piłki nożnej nie ma żadnego sensu bo żadne mundiale czy olimpiady nie zbudowały potęgi NBA więc graczy czy właścicieli klubów mało obchodzi FIBA i jej rozgrywki. Co ma z tego klub NBA, że zawodnik zagra na mistrzostwach świata? Nic poza dodatkowym ryzykiem złapania kontuzji.
NBA jest popularniejsza i ma większą widownię niż koszykówka na igrzyskach nie mówiąc o mistrzostwach świata. Nawet na tym aby pierwszy raz na igrzyskach pojawił się Dream Team zależało głownie FIBA bo NBA ery Jordana była popularniejsza niż wszystkie rozgrywki FIBA razem wzięte i jest tak zresztą do dzisiaj.
nie widzę problemu czemu zawodnicy, najczęściej młode gwiazdki gdzie grają o pietruszkę a raczej tankują, do tego bez obrony przez niecałe pół roku mają odpoczywać kiedy jest jakaś impreza międzynarodowa. W sumie nikt niech nikt ich nie zmusza, ale na IO tacy zawodnicy nie powinni być w ogóle brani pod uwagę. Co do zawodników którzy decydują o sile drużyny w 2giej rudzie po, grając w sezonie spore minuty to zupełnie inna sytuacja.
xD młotku… są ubezpieczeni xD