W poprzednim tygodniu oglądaliśmy drugi w historii finał NBA Cup, LeBron pobił kolejny rekord ligi, a w dodatku, kilku innych zawodników zanotowało statystyki niespotykane na co dzień. Zapraszamy na kolejny przegląd niecodziennych linijek z parkietów NBA!
Niemal 40 dni LeBrona na parkietach NBA
- W pierwszym z dwóch meczów zeszłego tygodnia pomiędzy Lakers i Kings, LeBron James zagrał 34 minuty, które wystarczyły, by z liczbą 57471 minut wyprzedził Kareema Abdul-Jabbara na szczycie listy wszech czasów pod względem czasu gry w sezonie regularnym. Już wcześniej LeBron był liderem pod względem minut w play-offs i sumarycznej liczby minut (sezon regularny i play-offs łącznie) rozegranych w NBA. Teraz pozostaje tylko śrubować rekordy.
W minionym tygodniu mieliśmy sporo indywidualnych występów, które z punktu widzenia statystyk były całkiem wyjątkowe.
Jimmy Buckets poluje na nowy zespół
- Jimmy Butler w poprzedni poniedziałek zaliczył imponujące triple-double na poziomie 35 punktów, 19 zbiórek, 10 asyst, dodał też 4 przechwyty. Przy okazji to nowy rekord zbiórek w karierze Butlera, poprzedni (18) utrzymał się ponad 5 lat. Triple-double na poziomie co najmniej 35-19-10 widzieliśmy w NBA po raz 28. w historii, ostatnio lepsze cyfry miał LeBron w styczniu (36-20-12), ale jak dołożymy 4 przechwyty, zawężamy poszukiwania do zaledwie dwóch innych linijek w historii: DeMarcus Cousins w 2018 miał linijkę 44-23-10-4, a George McGinnis w 1976 – 38-21-10-6. Co ciekawe, 35 punktów to drugi najlepszy punktowy występ w meczu z triple-double w historii organizacji z Florydy (po 37-13-10-3-2 Butlera sprzed 2 lat) i wyrównanie rekordu zbiórek w takich meczach Miami Heat – po 19 piłek zbierali w meczu z triple-double również Lamar Odom w 2003 i Bam Adebayo rok temu.
- W tym samym meczu w Sacramento, w którym James pobił rekord minut spędzonych na boisku w całej karierze, Anthony Davis zanotował 21 punktów, 19 zbiórek, 4 asysty, 3 przechwyty i 6 bloków. Takie wartości we wszystkich pięciu najważniejszych statystykach osiągano wcześniej zaledwie 6 razy. Davis to 7. przypadek w historii, po Andre Drummondzie z 2018 (30-24-4-3-6), DeMarcusie Cousinsie z 2015 (24-21-10-3-6) i wcześniej Patricku Ewingu (1992), Hakeemie Olajuwonie (1989 i 1986) i Bobie Lanierze (1974).
- W niedziele Dejounte Murray wyrównał rekord asyst w karierze, 15 rozdawał też w 2021, 2022 i w marcu tego roku. Oprócz tego, w meczu przeciwko Denver zakończonym dogrywką zaliczył 17 punktów, 8 zbiórek i aż 6 przechwytów. Linijka na poziomie 17-8-15-6 padła po raz 8. w historii, wcześniejsze przypadki to Russell Westbrook w 2018 (19-11-17-6), James Harden w 2018 (25-11-17-6), Chris Paul w 2009 i 2006 (27-10-15-7 i 17-11-16-6), Jason Kidd w 2003 (26-11-15-6) i Magic Johnson w 1989 i 1981 (24-8-24-6 i 33-15-17-6).
Wybitny zmiennik
- Jeszcze bardziej unikatowy był występ Cole’a Anthonego w sobotni wieczór: 35 punktów, 8 zbiórek i 9 asyst z ławki (w 28 minut gry) to druga linijka rezerwowego w historii. Statystyki równe lub lepsze w każdej z trzech podstawowych kolumn z ławki miał tylko Brian Winters w 1982 (40-8-10). Oczywiście „zaporowymi” wartościami jest tu 8 zbiórek i 9 asyst, chociaż poziomu 30-5-5 z ławki w tym sezonie przed Anthonym jeszcze nikt nie osiągnął, a przy okazji jest to też najlepszy punktowy występ rezerwowego tego sezonu (po Austinie Reavesie z 34 punktami w listopadzie). W historii Orlando Magic tylko dwóch rezerwowych zdobyło więcej punktów od Cole’a – Dennis Scott w 1995 (38) i rekordowy Nick Anderson w 1993 (50).
Tatum goni Jokicia i Giannisa
- Jednym z najlepszych indywidualnych występów poprzedniego tygodnia był z pewnością mecz Jaysona Tatuma przeciwko Chicago Bulls. Skrzydłowy Bostonu zakończył go z 43 punktami, 15 zbiórkami i 10 asystami na koncie (to trzecie jego triple-double w karierze), a przy tym trafiał 16/24 z gry, w tym 9/15 zza łuku. Linijka na poziomie co najmniej 43-15-10 padła w NBA po raz 16. w historii, ostatnia lepsza to 60-21-10 Luki Doncicia sprzed dwóch lat. Ciekawsze jest jednak to, że Tatum został dopiero czwartym przypadkiem z co najmniej dziewięcioma celnymi rzutami z dystansu w meczu z triple-double (jakimkolwiek). Rekord należy do Jamesa Hardena, który w 2019 z linijką 44-10-15 miał 10/23 za 3. Po 9 trójek w takich meczach oprócz Tatuma rzucali jeszcze Harden w 2016 (53-16-17) i Payton Pritchard w kwietniu tego roku (30-14-11).
- W niedzielę TJ McConnell zagrał mecz z double-double z asystami w roli rezerwowego po raz 15. w karierze (12 punktów i 10 asyst), wyprzedził pod tym względem Lou Williamsa, zrównał się z JJ Bareą i tylko trzech graczy w historii miało takich meczów więcej w karierach: John Lucas (16), Russell Westbrook (17) i John Stockton (18).
Wemby blokuje jak najlepsi
- Sporo mówiło się o sobotnim występie Victora Wembanyamy, głównie za sprawą jego 10 bloków w meczu przeciwko Portland Trail Blazers. Całość osiągnięć Francuza z tego meczu, czyli 30 punktów, 7 zbiórek, 3 asysty i 10 zablokowanych rzutów to dziewiąta linijka w historii, ale w ostatnich niemal 30 latach lepszą osiągał tylko Dwight Howard (30-19-3 i 10 bloków) w 2008. Wcześniejsze 7 występów na takim poziomie (oczywiście od momentu w którym bloki są oficjalną statystyką w lidze) to to 4 mecze Hakeema Olajuwona, dwa Davida Robinsona i jeden Kareema Abdul-Jabbara. Wembanyama po raz drugi w karierze zanotował dwucyfrową liczbę bloków, wyrównując swój rekord kariery z lutego. Został 19. graczem w historii NBA z więcej niż jednym takim meczem w karierze (rekordzistą jest Mark Eaton i Manute Bol z 18), a w XXI wieku do tego grona dołączali też Ben Wallace, Dikembe Mutombo, Marcus Camby, Serge Ibaka i Hassan Whiteside.
- LaMelo Ball w czwartkowym meczu w Waszyngtonie uzbierał 34 punkty, ale spudłował 15 z 18 rzutów za 3. Po raz 92. w historii ligi zawodnik oddał 18 lub więcej rzutów z dystansu w meczu i dopiero po raz drugi nie przekroczył przy tym 20% skuteczności. Pierwszym podobnym przypadkiem był James Harden z sezonu 2020 z meczem z 2/18 za 3. Ball trafia w tym sezonie 4.5 trójki na mecz, co dałoby 7. najlepszy wynik w historii (za pięcioma sezonami Stepha Currego i Hardenem z sezonu 2019), ale oddaje aż 13.1 rzutów z dystansu, co byłoby już drugim najwyższym wskaźnikiem na koniec sezonu, po Hardenie ze wspomnianego sezonu (13.2 rzutu). W przeliczeniu na posiadania, Ball rzuca 19.2 razy zza łuku na 100 posiadań – nikt w historii nie próbował rzutów za 3 z taką częstotliwością (rekordowy Harden 2019 miał 17.6 prób per 100).
Draymond Green i słynne „Tony Snell Game”
- Draymond Green zapewne chciałby jak najszybciej zapomnieć o ostatnim meczu przeciwko Memphis. Gracz Golden State Warriors w 19 minut na parkiecie miał zero punktów, zbiórek i asyst, a co więcej, zaliczył najgorszy wskaźnik +/- wśród zawodników z linijką 0-0-0 w erze play-by-play, w której notowane jest +/-. Warriors w tym meczu byli minus 42 z Greenem na parkiecie. Trzeba się mocno postarać, by grając na tyle długo żeby móc „uzbierać” ujemny +/- nie zaliczyć żadnej pozytywnej statystyki spośród trzech podstawowych. Dotychczasowym rekordzistą był Walter McCarty (-40 i 0-0-0 w 20 minut na boisku), a gorszy niż -28 jeszcze tylko Norman Powell rok temu (-35 i 0-0-0 w 11 minut).
Rzut oka na statystyki z finału NBA Cup, który nie wlicza się do oficjalnych statystyk i rekordów karier:
- Giannis Antetokounmpo wywalczył nagrodę MVP meczu finałowego po tym jak skończył go z 26 punktami, 19 zbiórkami, 10 asystami, 2 przechwytami i 3 blokami. Gdyby finał Pucharu był zwykłym meczem sezonu regularnego, linijka na poziomie co najmniej 26-19-10-2-3 (głównie dzięki przechwytom i blokom) byłaby czwartą w historii, po Larrym Birdzie z 1982 (28-19-15-3-3), Chrisie Webberze z 1999 (26-22-10-3-4) i Giannisie z marca tego roku (29-21-11-2-3).
- Obecny gracz Milwaukee Bucks, a zeszłoroczny Los Angeles Lakers – Taurean Prince jako jedyny w historii ma dwa tytuły NBA Cup i bilans 14-0 w tych rozgrywkach w karierze.
Kącik polski:
- Jeremy Sochan rzucił 20 punktów w meczu przeciwko Atlancie, co było jego drugim najlepszym punktowym wynikiem tego sezonu. Aż 42 minuty spędzone na parkiecie to wyrównanie najdłuższego pobytu na boisku w karierze (z marca).
- Dwa dni później, w łatwo wygranym meczu przeciwko Portland, Sochan mógł odpocząć na ławce nieco dłużej. Mimo tylko 24 minut na boisku, zanotował 10 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst i po jednym przechwycie i bloku. Po raz piąty z rzędu wypełnił każdą z pięciu pozytywnych kolumn statystycznych, co w obecnych czasach sprowadza się głównie do zanotowania choć jednego przechwytu i bloku. Ostatnim meczem Sochan pobił rekord długości takiej serii w swojej karierze (poprzednia wynosiła 4 występy). W tym sezonie NBA, obok Sochana tylko 11 innych graczy zaliczało 1 przechwyt i 1 blok w co najmniej pięciu meczach z rzędu.
Ciekawostki dotyczące statystyk drużynowych:
- Najciekawszym z meczów zeszłego tygodnia pod względem statystyk drużynowych było starcie w którym Memphis Grizzlies wygrali z Golden State Warriors 144-93, czyli różnicą 51 punktów. To największa różnica pomiędzy zespołami w tym sezonie, dotąd największą było +45 z listopada (też Grizzlies, przeciwko Trail Blazers). Dla Grizzlies było to drugie najwyższe zwycięstw w historii organizacji, po +73 z 2021. Dla Warriors to jedna z pięciu najwyższych porażek w historii, w tym jedna z czterech jako Golden State, w tym jedna z trzech w erze Currego (-53, -52, -51). Najwyżej w historii Warriors przegrali -63 w 1972, jeszcze z siedzibą w Filadelfii.
- Oprócz tego, we wspomnianym meczu Grizzlies trafili 27/48 z dystansu, co jest nowym rekordem organizacji (poprzednim było 25 trójek) i jednym z 13 najlepszych wyników w historii NBA. Z kolei Warriors pierwszy raz dali sobie rzucić tyle trójek (dotąd rekord to 25 w marcu przeciwko Celtics).
- I jedna ciekawostka – Grizzlies z sezonu 2024/25 są 19. zespołem w historii, który w jednych rozgrywkach wygrywa co najmniej 2 mecze różnicą co najmniej 45 punktów. Celtics z sezonów 1969 i 2024 to rekordziści z trzema takimi meczami w ramach jednych rozgrywek.
Kolejne podsumowanie statystycznych ciekawostek z NBA – już za tydzień!
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!