32 lata na karku, ale nadal jest w stanie dokładać nowe rzeczy lub zmieniać nawyki. Tego akurat LeBronowi Jamesowi nikt nie może zabronić. Problemy z łokciem, jakie wystąpiły u 3-krotnego mistrza zaraz po play-offach, wymusiły zmianę techniki rzutu zawodnika.


Zmiana okazała się jednak strzałem w dziesiątkę, bo LeBron James czuje się teraz jeszcze bardziej komfortowo ze swoim rzutem. Zawodnik przyznał, że kilka tygodni po Finałach NBA, z nieznanych przyczyn w łokciu gracza pojawiła się opuchlizna wielkości piłki do tenisa. Sprawa była na tyle niepokojąca, że Jamesowi wykonano prześwietlenie. Te ostatecznie niczego nie wykazało. James od razu podkreślał, że w trakcie serii z Golden State Warriors nie odczuwał żadnego bólu.

Nie miałem pojęcia skąd się to wzięło – przyznał. – Pracowałem wtedy w Los Angeles i moja żona nagle pyta mnie, co mi się stało z łokciem. To było bardzo dziwne – dodał. Mimo problemów, James cały czas pracował. Nie chciał też, by lekarze odprowadzali mu płyn. – Ostatecznie samo przeszło – zdradził. Łokieć mu jednak przeszkadzał i wprowadził duży dyskomfort do codziennego funkcjonowania zawodnika. W konsekwencji, LBJ zmienił także technikę rzutu.

Zaczął wypuszczać piłkę w wyższym punkcie. Dzięki temu dziwne uczucie w łokciu nie było aż tak kłopotliwe. James przyznał, że z nikim nie konsultował zmiany techniki. Zrobił to, bo sam uznał to za słuszne. – Jestem w takim punkcie kariery, że wiem czy potrzebuję coś zmienić, czy nie – przyznał. Według zawodnika – zmiana wyszła mu na dobre, bo czuje się ze swoim rzutem znacznie lepiej. W pięciu meczach nowego sezonu trafiał na średniej skuteczności 65% z gry i 45% z dystansu.

Kiedy opuchlizna zniknęła, cały czas kontynuowałem rzucanie w ten sam sposób. Wypuszczałem piłkę wyżej – mówi. Pięć meczów sezonu to rzecz jasna żaden wyznacznik, ale James ma nadzieję, że uda mu się utrzymać wysoki poziom. – Wiele już w swojej karierze osiągnąłem, ale chcę w końcu rzucać na 80% skuteczności z linii wolnych – dodaje. Nigdy w przekroju tych piętnastu lat nie przekroczył tej liczby. W tym sezonie na razie zatrzymał się na 76%. Poprawę zauważył już Kyle Korver.

Teraz jego rzut wygląda na spójny – przyznał jeden z profesorów ligi. – Zawsze mu powtarzam, że jest najsilniejszym graczem w tej lidze, więc musi mieć także silny rzut. Ma bardzo silny kozioł, a jego forma wygląda lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Sam na to pracował. Poświęcił temu dużo czasu podczas letniej przerwy. Zyskał regularność w swojej sile i technice – przyznał kolega z drużyny Jamesa.

fot. Keith Allison, Creative Commons

NBA: Tony Parker wylądował w G-League


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    8 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments