Gwiazdor Los Angeles Lakers – LeBron James – był w piątek w sądzie, aby tam złożyć swoje zeznania w sprawie swoich tatuaży pojawiających się w jednej z części gier z serii NBA2k.
Sprawę przeciwko Take-Two Software wytoczyło w 2016 roku Solid Oak Sketches. Poszło o tatuaże niektórych zawodników, które pojawiły się w grze. Solid Oak Sketches twierdzi, że twórcy gry nie mieli prawa do pokazywania tatuaży. Wszystko przez umowę o prawach autorskich jakie przedsiębiorstwo podpisało z twórcami malowideł.
Podczas przemowy, James stanął po stronie Take-Two Software: – Ta kwestia jest dla mnie dość oczywista. Jeśli jakaś firma ma prawo do mojego wizerunku, to chciałbym, aby był on wiernie odwzorowany. Wydaje mi się, że do mnie należy decyzja o tym jak mam wyglądać w stosunku do innych ludzi, telewizji, reklam oraz gier wideo.
Innymi zawodnikami zamieszanymi w tę sprawę są: Kobe Bryant, Kenyon Martin, DeAndre Jordan oraz Eric Bledsoe. James dodał również, że nigdy nie został poinformowany przez tatuażystę o jakimkolwiek pozwoleniu na pokazywanie jego pracy: – Jest to pierwsza taka sytuacja w mojej karierze. Nigdy nie musiałem dbać o pozwolenie od tatuażysty. Żaden z artystów nie powiedział mi, że potrzebuję jego pozwolenia na pokazywanie malowideł. Mimo tego, iż wiedział, że jestem profesjonalnym koszykarzem.
Jeśli Solid Oak Sketches wygrają tę sprawę, możemy być pewni, że podobne sprawy zaczną wyrastać jak grzyby po deszczu. Take-Two Software twierdzi, że ewentualna porażka sprawi, że zawodnicy będą mieli problemy ze swobodnym pojawianiem się w telewizji.
James przyznał, że tatuaże są ważną częścią jego osobowości i odtwarzanie jego postaci bez nich, kompletnie mija się z celem.
Warto nas obserwować:
- PROBASKET na Instagramie
- PROBASKET na Twitterze
- PROBASKET na Facebooku
- PROBASKET na YouTube
Szukasz strojów meczowych, t-shirtów, bluz i innych ubrań oraz akcesoriów z logo swojej ulubionej drużyny NBA? Sprawdź ofertę oficjalnego sklepu Nike. Nike jest głównym partnerem NBA.