Choć te osiągnięcie nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem ze strony koszykarskiego środowiska, na pewno jest warte odnotowania, bowiem doskonale świadczy o tym, jak długo LeBron James gra na absolutnie najwyższym poziomie.
Los Angeles Lakers przegrali poprzedniej nocy z Golden State Warriors. LeBron James zanotował 26 punktów i w połowie trzeciej kwarty meczu miejsce miał historyczny moment. Zawodnik z LA został najlepszym punktującym w historii NBA zliczając punkty zdobyte zarówno w sezonie regularnym, jak i fazie posezonowej. Wyprzedził na tej liście legendę Lakers – Kareema Abdula-Jabbara.
Zatem żaden inny gracz w historii NBA nie zdobył łącznie tylu punktów, co LeBron James. Trudno oprzeć się wrażeniu, że rekord, który James będzie teraz śrubował, utrzyma się nawet kilkadziesiąt lat, a może będzie równie nieosiągalny co ten Johna Stocktona (w liczbie zdobytych asyst). W tym momencie James ma na koncie dokładnie 44152 punktów. Potrzebował 181 meczów mniej niż Kareem. Zobaczcie, w jaki sposób LBJ wyprzedził Abdula-Jabbara.
Trwa z kolei pogoń LBJ-a za rekordem punktowym biorąc pod uwagę wyłącznie sezon regularny. To znacznie bardziej prestiżowa pogoń, nota bene również za Abdulem-Jabbarem. Niewykluczone, że złapie swojego starszego kolegę pod koniec kolejnego sezonu lub w pierwszej fazie rozgrywek 2023/24. To może być bardzo konkretny argument w rozmowach na temat najlepszego gracza wszech czasów. W tym sezonie notuje na swoje konto średnio 29 punktów, 7,9 zbiórki, 6,5 asysty trafiając 52% z gry i 35,2% z dystansu.