LeBron James przyzwyczaił nas do bicia kolejnych rekordów, które wcześniej wydawały się niemożliwe do pobicia. Tym razem łupem skrzydłowego padł wynik największej liczby meczów z co najmniej 10 punktami na koncie.
Zbliżający się do 40 roku życia LeBron James wciąż pozostaje aktywnym graczem i potrafi zachwycać na ligowych parkietach. W swoim 22 sezonie w NBA czterokrotny mistrz ligi wciąż pozostaje niezbędnym elementem swojego zespołu i mimo wahań formy nikt nie wyobraża sobie składu Jeziorowców bez niego. Minionej nocy jego Los Angeles Lakers pokonali Sacramento Kings 103:99, a James zapisał na swoje konto 32 punkty, siedem zbiórek, sześć asyst, cztery przechwyty trafiając 13/24 wszystkich rzutów z gry.
Dzięki temu LBJ zapisał się w historii ligi kolejnym imponującym osiągnięciem. James ma obecnie na swoim koncie 1510 spotkań z co najmniej 10 punktami na koncie. Dzięki temu wyprzedził on Kareema Abdula-Jabbara, który w tej samej statystyce legitymuje się jednym meczem mniej. To kolejne wielkie osiągnięcie 39-latka, który mimo upływu lat wciąż potrafi grać znakomicie i swoimi popisami zachwycać koszykarski świat.
Ponadto do Jamesa należy również rekord kolejnych 10 punktowych meczów z rzędu. Obecnie seria Jamesa wynosi aż 1246 spotkań, co daje mu wielką przewagę nad kolejnymi graczami w tym zestawieniu. Kolejny w tej statystyce Michael Jordan ma blisko 400 takich meczów mniej od urodzonego w Akron. Seria LeBrona z kolejnymi występami, w których osiągnął 10 punktów, trwa już od 2007 roku. To imponujące osiągnięcie potwierdzające długowieczność i imponującą formę LBJ-a.
Po serii słabszych meczów ostatnio forma Jeziorowców poszła do góry. Lakers pokonali Memphis Grizzlies i dwukrotnie Sacramento Kings. Dzięki temu podopieczni J.J Redicka legitymują się bilansem 16-12 co daje im 5. miejsce na Zachodzie. W następnym meczu Lakers zagrają z Detroit Pistons, a następnie zmierzą się w świątecznym spotkaniu z Golden State Warriors.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!