Po tym, jak Anthony Davis wypadł ze względu na kontuzję kostki, wokół Los Angeles Lakers będą się pojawiać kolejne transferowe. Niepokój w szeregach Jeziorowców będzie wzrastał, gdy okaże się, że podkoszowy wypada na dłużej niż tylko kilka tygodni. Kiedy o ewentualne wymiany został zapytany LeBron James, odparł, że jego ten temat nie interesuje.
– Idźcie zadać te pytania Robowi [Pelince – red.] – powiedział LeBron James po pomeczowej konferencji prasowej. Wcześniej jeden z obecnych na niej dziennikarzy zapytał lidera Los Angeles Lakers o to, czy kontuzja Anthony’ego Davisa wymusi jakieś ruchy ze strony zarządu. Precyzując – przedstawiciel mediów chciał się dowiedzieć od Jamesa, czy w związku z kontuzją Davisa władze będą jeszcze bardziej powściągliwe w oddaniu wyborów w drafcie, by zapewnić LBJ-owi i AD pomoc w tym sezonie.
– To nie jest pytanie do mnie. Nie mam pojęcia. Kiedy gram, to przygotowuję się i pracuję, pomagam innym zawodnikom w przygotowaniach do wygrania meczu. Gram w koszykówkę. Nie jestem w zarządzie, więc zobaczymy – powiedział James na konferencji.
Władze klubu z Kalifornii dobrze wiedziały, na co się piszą, oddając bardzo dużo za Davisa, którego podatność na kontuzje była dobrze znana. Później Jeziorowcy przedłużyli kontrakt z Jamesem, który w tym miesiącu skończy 38 lat i jest już w końcowym etapie kariery.
Lakers nie opublikowali żadnej informacji związanej z kontuzją Davisa i jak długo potrwa jego przerwa. Początkowe doniesienia amerykańskich dziennikarzy sugerowały, że AD opuści przynajmniej miesiąc. Pojawiły się już jednak spekulacje, że cisza ze strony klubu oznacza, że uraz gwiazdy jest poważniejszy.