Los Angeles Lakers mają za sobą okres, w którym nie do końca wiedzieli, w jaką stronę powinni zmierzać. Narracja skupiona była na nowym trenerze zespołu. J.J. Redick otrzymał od drużyny ogromny kredyt zaufania, jednak nie będzie w stanie rywalizować w czołówce, jeśli nie będzie miał odpowiednio skrojonej do tego rotacji. W proces może zaangażować się LeBron James.
Jakie są teoretyczne szanse Los Angeles Lakers w kontekście walki z czołówką Zachodniej Konferencji? Wydaje się, że na ten moment niewielkie. Zespół nie poczynił w rotacji znaczących zmian i pozostaje sporą niewiadomą, gdyż nie wiadomo, czego możemy oczekiwać po nowym trenerze. Od sezonu 2024/25 za drużynę odpowiadał będzie J.J. Redick, który do współpracy zaprosił doświadczonych szkoleniowców – Scotta Brooksa oraz Nate’a McMillana. Ich wsparcie ma być kluczowe w pierwszym etapie wdrażania się Redicka do nowej roli.
Bardzo szybko jednak mogą zacząć się problemy związane z brakiem odpowiednich narzędzi w rotacji składu. Lakers latem stracili kilka szans na pozyskanie zawodnika, wobec którego wyrażali zainteresowanie. To oznacza, że pierwsza faza sezonu regularnego może być dla drużyny okresem, w którym lepsze momenty będą przeplatane z gorszymi. W międzyczasie natomiast Redick oraz Rob Pelinka – sternik ekipy z LA, zaczną rozważać ewentualny zmiany. Okienko transferowe zamyka się w lutym, więc czasu nie powinna im zabraknąć.
Może im jednak zabraknąć argumentów w rozmowach transferowych. Jednym z graczy, jakimi się Lakers interesowali w trakcie pierwszych tygodni lipca był Jonas Valanciunas. Rzekomo nazwisko wysokiego znalazło się na liście LeBrona Jamesa, którą podzielił się z klubem, by wskazać zawodników, którzy mogą drużynie pomóc. Litewski wysoki latem przeniósł się do Washington Wizards uzgadniając z klubem warunki 3-letniego kontraktu za 30 milionów dolarów. Umowa została skonstruowana tak, by Valanciunasem handlować.
32-letni wysoki zamiast gry w przebudowującym się zespole, chciałby rywalizować o mistrzostwo w jednym z pretendentów. Niemniej czas spędzony w DC może mu bardzo pomóc w kontekście zbudowania swojej wartości. LBJ ma naciskać na Lakers w sprawie transferu za środkowego. Wydaje się, że pomysł jest całkiem niezły, ale grono zainteresowanych z całą pewnością będzie większe. Valanciunas w poprzednim sezonie notował 12 punktów, 9 zbiórek dla New Orleans Pelicans, którzy awansowali do play-offów po turnieju play-in.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET