Zawodnikowi Chicago Bulls kończy się cierpliwość. Zach LaVine chciałby już wrócić na parkiet i zagrać dla Byków swój pierwszy mecz. Jednak sztab medyczny obchodzi się z graczem jak z jajkiem. Powrót LaVine’a to kwestia czasu, ale zawodnik nie wie, na co zespół czeka.
Zach LaVine spytany o to, ile ma jeszcze cierpliwości wobec całego procesu rehabilitacji, odpowiedział – Nie mam już w ogóle. Jednak rozmawiając z dziennikarzami był w dobrym nastroju i sprawiał wrażenie gotowego do pracy, a przede wszystkim gotowego, by w końcu zaprezentować sie w trykocie swojej nowej drużyny. LaVine trafił do Chicago w wymianie z Minnesoty Timberwolves. Razem z Krisem Dunnem mogą stworzyć w Chicago naprawdę mocny duet.
W lutym tego roku Zach przeszedł operację zerwanego więzadła w kolanie. Zawodnik jest już na ostatniej prostej. Od jakiegoś czasu normalnie pracuje z zespołem, ale sztab medyczny i trenerski jeszcze nie dał zawodnikowi zielonego światła. – Wiem, że mógłbym już grać – przyznaje LaVine. Drużyna podejmuje wszelkie środki ostrożności, by mieć pewność, że Zach do gry wróci nie w 100%, a w 110% gotowy do rywalizacji na najwyższym poziomie.
Bulls od początku sezonu zapowiadali powrót zawodnika w okolicach początku stycznia i tego będą się trzymać. – Robię co w mojej mocy, by jak najszybciej wrócić, ale decyzja musi przejść przez wiele osób – mówi dalej Zach. – Ja muszę zaufać im, oni muszą zaufać mi – dodał. Niektórzy sugerują, że Bulls nie chcą ryzykować z uwagi na doświadczenia związane z Derrickiem Rosem. LaVine podkreśla jednak, że nie ma to z nim nic wspólnego.
Sztab obserwuje zachowanie LaVine’a na treningach oraz to jak reaguje jego ciało na coraz to większe obciążenie. Zawodnik twierdzi, że wszystko jest w porządku, ale w Chicago chcą sprawdzić, czy odzyskał już pewność siebie. Kwestia mentalna jest równie ważna co psychiczna przy tego typu urazach. LaVine początkowo może grać bardzo asekuracyjnie, ale z czasem jego energia i agresywność powinny rosnąć. Fani Bulls pewnie nie mogą się go doczekać.
Duża zniżka do niedzieli na Jordany Retro w oficjalnym sklepie Nike!
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET