Powrót LeBrona James na parkiet zbliża się wielkimi krokami, a w obozie Los Angeles Lakers narasta optymizm, że skrzydłowy może zagrać w kilku ostatnich meczach sezonu regularnego – informuje serwis ESPN. James doznał kontuzji ścięgna w prawej stopie blisko trzy i pół tygodnia podczas meczu, ale już wrócił do „aktywności na parkiecie”. W kolejnych dniach LBJ powinien coraz więcej trenować z piłką w rękach.
Trzy ostatnie spotkania sezonu regularnego Los Angeles Lakers zagrają we własnej hali, a ich przeciwnikiem będą: Los Angeles Clippers, Phoenix Suns i Utah Jazz. W zeszłym tygodniu rozgrywający zespołu Dennis Schroeder powiedział, że LBJ uczestniczy w trzech sesjach treningowych dziennie. Wszytko po to, by wrócić do gry w wysokiej dyspozycji.
Wciąż nie ma oficjalnej daty powrotu Jamesa, ale amerykańscy dziennikarze są zgodni – powinien on nastąpić w ostatnim tygodniu sezonu regularnego. Jeśli uda się mu wrócić, James będzie dostępny na kluczowe mecze dla sezonu Lakers, z przeciwnikami, z którymi mogą do końca bić się o jak najwyższe miejsce w tabeli.
– Treningi są intensywne i przebiegają w prawidłowy sposób – zapewnił trener Darvin Ham, zapytany o to, jak trenuje lider Lakers. W tym momencie LAL są na 10., ostatnim premiowanym awansem do turnieju play-in, miejscu w tabeli Konferencji Zachodniej. Jednocześnie do 6. pozycji, dającej bezpośredni awans do play-offów, którą zajmują Golden State Warriors, tracą zaledwie 1,5 spotkania.
W 20. sezonie na parkietach NBA James osiągał średnio 29,5 punktu, 8,4 zbiórki i 6,9 asysty na mecz. Trafiał przy okazji 50 proc. rzutów z gry. To średnie niespotykane dla 37-letniego sportowca. Od momentu kontuzji Lakers byli w stanie poradzić sobie bez Jamesa, osiągając bilans 7-5 od momentu, gdy złapał ostatnią kontuzję.