Andrew Bogut w poprzednim sezonie miał walczyć o mistrzostwo, ale dla Cleveland Cavaliers rozegrał niecałą minutę, gdy zaraz po wejściu na parkiet złamał nogę. Weteran jest już gotowy do powrotu i kolejne rozgrywki rozpocznie z Los Angeles Lakers.
To była naprawdę niefortunna historia. Cleveland Cavaliers niemal przez cały sezon szukali zawodnika, który pomoże im w strefie podkoszowej. Zakontraktowali więc doświadczonego Andrew Boguta. Jednak już w pierwszym meczu Australijczyk doznał urazu, który wykluczył go z pozostałej części rozgrywek. Ostatnie miesiące gracz spędził na rehabilitacji złamanej nogi. Gdy dostał od lekarzy zielone światło do powrotu, rozpoczął poszukiwania nowej drużyny.
Zainteresowani ściągnięciem zawodnika okazali się Los Angeles Lakers. Bogut zatem dołączy na ławkę Luke’a Waltona i będzie drugą opcją za Brookiem Lopezem. Z Waltonem Bogut spotkał się już przy okazji gry dla Golden State Warriors. Kluczowe dla środkowego będzie zachowanie zdrowia. Z Jeziorowcami podpisał na rok za 2,3 miliona dolarów, więc w off-season 2018 znów trafi na rynek wolnych agentów.
Magic Johnson szukał dodatkowej osoby pod kosz i postanowił dać Bogutowi kredyt zaufania. Podczas dwunastu lat gry w NBA, środkowy przedstawił się jako dobry rim-protector i zagrożenie w akcjach pick-and-roll. Kontuzje jednak mocno wpłynęły na jego produktywność. W przekroju 671 meczów jakie rozegrał w NBA, notował na swoje konto średnio 10 punktów, 8,9 zbiórki, 1,6 bloku trafiając 46,9 FG%.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET